Przemysław Czarnek wystosował pismo z redaktora naczelnego “Super Expressu”. Minister edukacji domaga się sprostowania tytułu wywiadu, którego sam udzielił gazecie.
Śledząc ostatnie wydarzenia aż trudno uwierzyć, że lipiec w polskiej polityce raczej uchodził zawsze za sezon ogórkowy. Może kiedyś tak było, ale tego lata trudno mówić o nudzie, bo internauci i eksperci mają co komentować. Wszystko dzięki pisowskiej władzy, która dba o to, by wyborcy (i potencjalni wyborcy) ciągle o nich mówili. Najczęściej są tą kpiny i żarty, ale ani Dudy nawołującego do zaciśnięcia zębów w tym trudnym czasie, ani Mateusza Morawieckiego radzącego ocieplić domy przed sezonem grzewczym to najwidoczniej nie obchodzi.
Do grona polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy błysnęli w ostatnim czasie swoją wypowiedzią, dołączył Przemysław Czarnek. Minister edukacji w rozmowie z “Super Expressem” opowiadał m.in. o swoich urlopowych planach, przyznawał również że sam cierpi z powodu drożyzny.
– Dlatego jadę do znajomych, nie jadę na wypoczynki w hotelach – wyjaśniał w wywiadzie. – Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej – dodawał.
Artykuł, którego bohaterem był Czarnek, został zatytułowany “Minister Czarnek radzi Polakom: Jedzcie mniej!”, co wywołało u polityka wielkie oburzenie. Już kilka minut po godzinie 11:00 w czwartek zamieścił na Twitterze wpis dotyczący tytułu wywiadu.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU