Mobilizacja w Rosji okazuje się porażką. Rosjanie nie garną się do walki na Ukrainie. Do tego Putin chyba coraz bardziej boi się rewolucji w kraju.
Putin uszczegóławia mobilizację
Władimir Putin spotkał się z członkami Rady Bezpieczeństwa. Przypomniał, że zmobilizowani mają być “obywatele, którzy znajdują się w rezerwie, a przede wszystkim ci, którzy służyli w Siłach Zbrojnych Rosji i posiadają wymagane wojskowe specjalizacje oraz odpowiednie doświadczenie”.
Chyba świadomy niezadowolenia społecznego dodał, że “każdy taki przypadek [zmobilizowanego] należy rozpatrywać z osobna”.
– Jeśli popełniono błąd, należy go naprawić – powiedział.
Wydał też już rozkaz, by ci, którzy zostali zmobilizowani bez uzasadnionego powodu, wrócili do swoich rodzin. To chyba wyraźny dowód na to, że Kreml zdaje sobie sprawę z tego, że obywatele Rosji nie chcą iść na front.
Strach przed rewolucją
W innej wypowiedzi Putina można było wyczuć jego dawne lęki związane z kolorowymi rewolucjami.
— Zachód jest gotów zagrozić każdemu krajowi, przekształcić go w epicentrum kryzysu, sprowokować kolorową rewolucję i krwawą masakrę — powiedział na spotkaniu z przedstawicielami służb bezpieczeństwa i wywiadu krajów Wspólnoty Niepodległych Państw. — Zachód pracuje nad scenariuszami podsycania nowych konfliktów w przestrzeni WNP, podczas gdy istniejące, na przykład między Rosją a Ukrainą, są wynikiem rozpadu Związku Radzieckiego — dodał.
Wszystko to można złożyć w obraz kraju, który może i nadal jest mocarstwem i daleki jest od upadku czy rozpadu, ale którego elity zaczynają się bać powtórki z przeszłości, tj. rewolucji. Do rewolucji lutowej doszło w efekcie klęsk, jakie Rosja carska doznała na froncie I wojny światowej. Do podobnych rozruchów doszło w 1905 r., także w wyniku klęska militarnych.
Czy więc kluczem do zakończenia wojny na Ukrainie jest rewolucja w Rosji? Tak i nie można wykluczyć, że taki będzie właśnie finał tego rozdziału historii Rosji.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU