Telewizja Polsat nie jest wymarzonym pracodawcą na polskim rynku medialnym. Kiepskie zarobki, brak ducha zespołu, niezdrowa rywalizacja i sprzyjanie PiS.
Wielka grupa kapitałowa generuje prawie miliard złotych kwartalnego zysku
Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że w nadwiślańskim krajobrazie środków masowego przekazu Telewizja Polsat jest najlepszym pracodawcą. Jest częścią grupy, w której są największa platforma satelitarna, operator telefonii komórkowej, wielotematyczny portal internetowy i znany dostawca telefonii stacjonarnej. Grupa Polsat Plus generuje prawie miliard złotych kwartalnego zysku, a plany jej właściciela zdają się nie mieć żadnych ograniczeń. Mówi się nawet o tym, że Zygmunt Solorz wkrótce zbuduje w Lublinie fabrykę autobusów napędzanych wodorem.
Zwykli pracownicy nie odczuwają w swoich portfelach potęgi korporacji
Od dawna słychać, że Polsat nie jest najlepszym pracodawcą spośród trzech największych telewizji. O ile nie ma tam plagi umów śmieciowych jak w TVN, o tyle umowy o pracę oparte są o najniższą stawkę, a jeśli ktoś pójdzie na zwolnienie lekarskie, zarobi tyle, co kot napłakał. Byli pracownicy Polsatu skarżą się też na niezdrową rywalizację wewnątrz zespołu i brak ducha wspólnoty oraz ciepłej atmosfery, choć Polsat chętnie przedstawia się jako telewizja familijna i bliska zwykłym ludziom. W ostatnim czasie z pracy zrezygnowało kilkadziesiąt osób, jedna z reporterek uznała nawet, że atrakcyjniejsza jest posada dyrektor w muzeum. Rzecznik stacji nie widzi problemu i argumentuje, że na ich miejsce przychodzą nowi, czyli olbrzymia rotacja nie budzi niepokoju kierownictwa.
Polsat skrycie lub jawnie, ale prorządowy
Zygmunt Solorz nigdy nie był pryncypialnym strażnikiem uniwersalnych wartości. Zawsze był niezwykle pragmatyczny, a wizerunek jego samego oraz jego firm był mało istotny. Na pierwszym miejscu zawsze były interesy. Nie lubi polityki i unika angażowania się w nią. Przeżył jednak boleśnie pierwsze rządy PiS (nalot ABW na biura Elektrimu) i dlatego po 2015 r. schodzi z drogi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Szefową informacji Polsatu została życzliwa PiS Dorota Gawryluk, która ściągnęła na Ostrobramską Bogdana Rymanowskiego. Ten zaś napisał z Małgorzatą Wassermann książkę “Zamach na prawdę”. Jeszcze pracując w TVN24 mówił, że “nie wiadomo, co się stało w Smoleńsku”, czym de facto uwiarygadniał brednie sączone opinii publicznej przez Antoniego Macierewicza.
Reaktory atomowe wymagają wielu zielonych świateł od władzy
Polsat pozostanie grzeczny wobec PiS nie tylko dlatego, że właściciel stacji nie chce być na celowniku służb Nowogrodzkiej. Media i telekomunikacja nie są dziś jego oczkiem w głowie. Aktywnie działa w sektorze energetycznym, a jego Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin przechodzi transformację z elektrowni węglowej na taką, która produkuje prąd ze słońca oraz atomu. Już niebawem ZE PAK ma budować reaktory atomowe. Wymaga to wielu zgód osób rządzących krajem. Koszt inwestycji w atom to ponad 4 mld zł. Połowę tego ma wyłożyć Zygmunt Solorz, a drugą połowę inny znany przedsiębiorca. Właściciel Polsatu nie zaryzykuje zablokowania tego projektu przez urzędników.
Źródło: WP.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU