Choć obóz dobrej zmiany od blisko trzech lat przekonuje, że będący na ukończeniu proces przejmowania wymiaru sprawiedliwości przez władze wykonawczą w Polsce motywowany jest przede wszystkim usprawnieniem jego funkcjonowania, to efekty tej tezie przeczą na każdym kroku. Sądy pracują wolniej, mniej efektywnie, kolejki po sprawiedliwość stale się wydłużają, a system losowego doboru składów sędziowskich szwankuje w tak dużym stopniu, że resort właśnie postanowił zawiesić jego działanie. Komentatorzy działalności Zbigniewa Ziobry i pisowskiej propagandy, przekonującej że 80% Polaków chce reform w wymiarze sprawiedliwości, złośliwie zauważają, że niestety, wbrew zapowiedziom, żadna reforma w gruncie rzeczy jeszcze nie została rozpoczęta. Jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, to zdecydowanie nie jest “dobra zmiana”.
Tymczasem Zbigniew Ziobro postanowił wziąć przykład ze swojego wiceministra, który, jak ostatnio opisywaliśmy, przy pomocy zmiany definicji pobicia i bójki w zakładach karnych znacząco poprawił statystyki w podległym sobie obszarze więziennictwa. Skoro sądy nie wyrabiają się z obsługą dużej ilości spraw, a nowych etatów sędziowskich wciąż jeszcze minister sprawiedliwości nie może obsadzać “właściwymi” nominatami atrapy KRS, to postanowił sprawić, by spraw do sądów po prostu wpływało mniej. Najłatwiej to osiągnąć drastycznie podnosząc wysokość opłat sądowych tak, by ci, których niesprawiedliwość dosięga najczęściej, czyli najsłabsi i najstarsi zniechęcili się do kierowania spraw na drogę sądową.
Oficjalny powód przedstawiany przez resort Zbigniewa Ziobry jest taki, że od 12 lat opłaty nie wzrastały, a ceny rosły. Nieoficjalnie, to właśnie chęć walki z kolejkami w sądach stoi za zapowiadaną podwyżką.
“Sądy zalewa nadmiar spraw drobnych, który powoduje przeciążenie sądów, przez co wydłuża się oczekiwanie na rozstrzygnięcia w poważniejszych sprawach” – podaje resort w uzasadnieniu.
Podwyżki nie są symboliczne. Opłata w postępowaniu egzekucyjnym wyniesie 100 zł, zamiast obecnych 40. Opłata od zażalenia wzrośnie z 60 zł do 100 zł. Pojawi się także nowa opłata, pobierana od wniosku o uzasadnienie wyroku. Resort sugeruje, że uzasadnienie wyroku odrywa sędziów od ich bieżącej pracy. Tyle tylko, że bez uzasadnienia wyroku trudno wnieść od niego odwołanie. Może o to właśnie chodzi, by dodatkowa opłata odstraszała od weryfikowania wyroków w wyższej instancji. Wtedy kolejki z pewnością się zmniejszą. A po sprawiedliwość będzie można się ewentualnie wybrać do lokalnego posła PiS.
Źródło: Wirtualna Polska
fot. Flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU