Tadeusz Rydzyk dzieli się swoimi refleksjami na temat mediów. Uczestników sympozjum uraczył opowieścią o pisarzu, który miał w piekle gorzej niż morderca.
W miniony weekend w założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej odbyło się sympozjum „Oblicza przemian cywilizacyjnych”. Redemptorysta dzielił się z uczestnikami swoimi refleksjami na temat mediów.
– Dziennikarz, człowiek mediów, musi zwrócić uwagę na prawdę (…) Człowiek mediów, ale i odbiorca mediów, muszą być wychowani do prawdy w miłości, do miłości w prawdzie – mówił Rydzyk podczas otwarcia sympozjum.
– Niestety widzimy, że media różnie działają. Oczywiście działają tak, jacy są dziennikarze. Działają też tak, jacy są właściciele, jakie wydają oni dyspozycje. Widzimy, co się teraz dzieje – dodał jednak, i raczej nie była to autorefleksja.
Kontrowersyjny zakonnik uraczył też słuchaczy bajką rosyjskiego poety Iwana Kryłowa o znaczącym tytule „Literat i zbój”. W skrócie – do piekła trafiają morderca i pisarz znany „z bluźnierczych i niemoralnych utworów”. Najpierw w piekielnym ogniu bardziej cierpiał ten pierwszy, jednak potem większe płomienie zaczęły męczyć pisarza. Powód? Konsekwencje obrazoburczych dzieł literata były gorsze, niż czynów mordercy. Rydzyk odniósł bajkę do roli współczesnych mediów.
– Powiedzcie sami, czy ta bajka Kryłowa przedziwnie nie nadaje się również do naszych czasów? A jeszcze pomnóżmy to przez internet, telewizję, radio. A więc wychowujmy człowieka prawdy i miłości. Dziennikarstwo to jest powołanie – przekonywał redemptorysta.
Rydzyk raczej nie ukrywa, że nie ma dobrego zdania o konkurencyjnych mediach. W lutym wygłosił homilię, w która krytykował inne – „liberalno-lewicowe” – media za rzekomą walkę z Bogiem i Kościołem. Stwierdził, że to Radio Maryja i TV Trwam są mediami, które działają w słuszny sposób.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU