Polityka i Społeczeństwo

Co powinna zrobić opozycja ws. wniosku o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi? [OPINIA]

Prezes NIK
Flickr.com/KPRM

Do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Marianowi Banasiowi. Oznacza to, że już wkrótce będzie musiało odbyć się głosowanie w tej sprawie.

Opozycja (mam na myśli Platformę, PSL oraz formację Szymona Hołowni), nie powinna mieszać się w porachunki Prawa i Sprawiedliwości z byłym ministrem w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego.

Wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi NIK powinien trafić do Sejmu wiele miesięcy temu, ponieważ sprawa nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych jest ewidentna i nie wymaga długotrwałych analiz w murach prokuratury. Rzecz w tym, że prokuratura jest dziś podporządkowana politykom i ręcznie przez polityków sterowana, a wniosek o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi leżał i czekał na swój moment, ponieważ partia rządząca negocjowała z prezesem NIK, aby kierowana przez niego instytucja nie wywlekała na światło dzienne brudów, które ministrowie mozolnie zamiatali pod dywan i nawet udało się rządowym mediom wbić Polakom do głów, że problemem numer jeden w naszym kraju jest były minister transportu w rządzie Donalda Tuska, a nie przekręty z wyborami kopertowymi, respiratorami czy maseczkami.

Opozycja nie powinna mieszać się w porachunki PiS z Banasiem. Powinni mówić, że sprawę może wyjaśnić tylko niezależna prokuratura, a dziś to niemożliwe. Problem Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 (Nowa Lewica na czele z Czarzastym jest kompletnie niewiarygodna, a Konfederacja to ciągle zagadka), polega na tym, że media rzucą im się do gardła, jeśli zagłosują przeciwko PiS, że bronią Banasia, bo walczy z PiS, ponieważ są „totalni” oraz wtedy, gdy zagłosują razem z ludźmi Kaczyńskiego, ponieważ uznają, że krytyka-krytyką, a jak trzeba, ratują rządzących. Wstrzymanie się od głosu lub wyjęcie kart, czyli udawanie, że ich nie ma, to zaś walkower i pokazanie opinii publicznej, że opozycja jest zupełnie zbędna.

Wniosek ws. immunitetu Banasia trafił do Sejmu, ponieważ negocjacje z prezesem NIK zakończyły się fiaskiem. Teraz Jarosławowi Kaczyńskiemu chodzi już tylko o to, aby Marian Banaś nie mógł przekazać opinii publicznej tego, co wie, a jeśli coś ujawni, politycy PiS powiedzą, że gryzie, bo się broni, czyli to, co mówi, jest niewiarygodne. Polityczna prokuratura zorganizuje zaś briefing, na którym jakiś młody pracownik tego organu ujawni „nowe zeznania”, „szokujące fakty” lub „nieznane wcześniej dowody”. Być może powiedzą nawet, że mają świadka koronnego. Jeśli ktoś uważa, że przesadzam, niech przypomni sobie show Jerzego Engelkinga i Dariusza Barskiego ws. Janusza Kaczmarka i Ryszarda Krauzego za pierwszych rządów PiS…

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie