Historia upomnień, jakie amerykańska administracja wysyła w stronę rządu w Warszawie, zaczyna być coraz dłuższa. Pomimo tego, że obóz rządzący wydaje duże pieniądze w USA, sojusznik zza oceanu jednak stoi na stanowisku, że pewne wartości w świecie demokratycznym należy szanować. Donald Trump rugający na konferencjach prasowych, czy w mediach społecznościowych media i dziennikarzy, to już stały obrazek w Waszyngtonie, ale nigdy nie podniesie na nie ręki i nie użyje państwowego aparatu do ich niszczenia.
Pod koniec 2017 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) nałożyła na stację TVN karę w wysokości 1,5 miliona złotych za – jej zdaniem – nierzetelne relacjonowanie protestów sejmowych w 2016 roku. Ten środek represyjny wzbudził spore kontrowersje i zdecydowaną reakcję unijnych polityków – Jesteśmy zaniepokojeni tym, co dzieje się w Polsce. Sytuacja dotycząca praworządności pogorszyła się tam – mówił Guy Verhofstadt, były premier Belgii.
Na amerykańską reakcję też nie trzeba było długo czekać – Ta decyzja wydaje się podważać wolność mediów w Polsce, która jest naszym bliskim sojusznikiem i demokratycznym partnerem – oświadczyła Heather Nauert, ówczesna rzeczniczka Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych. Po fali krytyki, KRRiT wycofała się z sankcji nałożonych na komercyjną stację.
Po reportażu “Superwizjera” TVN o grupie neonazistów organizujących w lesie urodziny Hitlera, w mediach prorządowych rozpoczęła się nagonka na stację i dziennikarzy, którzy przygotowali materiał. Brali w niej udział także politycy obozu rządzącego. Sugerowano m.in., że TVN zapłacił pieniędzmi w reklamówce uczestnikom tego skandalu, a całość została zainscenizowana. Reakcja Georgette Mosbacher była zdecydowana i dała temu wyraz w liście do premiera Morawieckiego, prezydenta Dudy i ministra Brudzińskiego – (…)To zadziwiający atak osób publicznych na dziennikarstwo, które spełnia funkcję niezależnych mediów w zmieniającej się w Polsce demokracji.(…)To zdumiewające, że członkowie rządu przejawiają teraz większe zainteresowanie rzucaniem wątpliwości na motywy dziennikarzy, próbując powiązać TVN z ekstremizmem(…) – pisała w liście.
Przedwczoraj ni z tego, ni z owego, pojawiła się informacja o prowadzonej rozmowie telefonicznej przez prezydenta Dudę z prezydentem Trumpem, która została zainicjowana przez amerykańskiego przywódcę. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował, że rozmowa dotyczyła zagadnień związanych z polsko-amerykańską współpracą w dobie epidemii, zaangażowaniu NATO w walkę z koronawirusem i o ekonomicznych konsekwencjach tej choroby. Wszyscy przyjęli komunikat do wiadomości, za bardzo nie zaprzątając sobie nim głowy.
Wczoraj jednak stało się coś dziwnego, a może przez wielu oczekiwanego. Na Twitterze amerykańska ambasadorka w Polsce umieściła wpis broniący TVN-u – @FaktyTVN jest częścią rodziny @Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestnie, że jest inaczej, są fałszywe – brzmi komentarz. Od tygodnia TVN jest furiacko atakowany przez telewizję Jacka Kurskiego i polityków Zjednoczonej Prawicy, ponieważ ośmielono się wytknąć Jarosławowi Kaczyńskiemu butę, arogancję i łamanie obostrzeń podczas wyprawy na cmentarz.
.@FaktyTVN jest częścią rodziny @Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe.
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) April 20, 2020
Georgette Mosbacher to przyjaciółka Donalda Trumpa i ciężko sobie wyobrazić, że bez wytycznych z Waszyngtonu umieściła tej treści tweeta. Notatka z rozmowy Trump-Duda musiała trafić do ambasady w Warszawie z odpowiednimi instrukcjami i zaleceniami. Taka reakcja amerykańskiej dyplomacji w Polsce, mogła być spowodowana tym, że komunikat jaki popłynął z Kancelarii Prezydenta nie był kompletny i nie zawierał informacji o rozmowie na temat agresywnego zachowania telewizji z nazwy publicznej.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU