Polska zajęła pierwsze miejsce w rankingu, w którym naszego kraju raczej nie chcielibyśmy widzieć. Chodzi o listę krajów, które zmierzają w stronę autorytaryzmu. W zestawieniu wyprzedziliśmy i Węgry, i Turcję.
Polska osiągnęła wątpliwy zaszczyt otwierać ranking opublikowany przez Wydział Nauk Politycznych Uniwersytetu w Göteborgu. Dlaczego wątpliwy? Ponieważ zestawienie dotyczy krajów, które dążą w stronę autorytaryzmu. Zawierający listę raport przygotowało dla szwedzkiej uczelni 50 politologów i socjologów z całego świata. I zdaniem tych ekspertów to właśnie Polska w ostatnich 10 latach jest krajem, który najbardziej zbliża się do autorytarnych rządów.
Nasz kraj wyprzedził dość silną konkurencję – na kolejnych stopniach podium znalazły się Węgry i Turcja, a dalej – Brazylia, Serbia, Benin, Indie, Mauritius, Boliwia i Tajlandia. Polska zmieniła swój status z „liberalnej demokracji” na „demokrację wyborczą” – oznacza to, że zdaniem autorów badania w Polsce z demokracji zostały jeszcze tylko wybory. Są jeszcze dwa niższe poziomy – „autorytaryzm wyborczy” i „autorytaryzm zamknięty”. Ten ostatni to np. Chiny, Arabia Saudyjska czy Tajlandia.
Skąd taki wynik Polski? Wyniki rankingu objaśniał w rozmowie z TVN24 doktor Sebastian Hellmeier, politolog z Uniwersytetu w Göteborgu.
– Odnotowaliśmy w Polsce zamach na wolność mediów, procesy wytaczane dziennikarzom, ustawienie mediów publicznych tak, żeby pokazywały tylko wyidealizowany obraz władzy. Do tego represje wobec sędziów, jak ich zwalnianie albo obcinanie pensji, ignorowanie lub działanie wbrew organizacjom obywatelskim – tłumaczy ekspert.
Badanie zawiera też ranking najbardziej demokratyzujących się krajów w ostatniej dekadzie. Na czele rankingu znajdują się Tunezja, Armenia i Gambia.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
