Jeżeli i Wy w ostatnich dniach poczuliście się totalnie zdezorientowani w sytuacji na polskiej scenie politycznej, to wiedzcie, że nieuchronnie zbliża się czas wyborczych decyzji i politycy zawodowo zajmujący się przecież natrętnym okłamywaniem Polaków próbują oszukać Was po raz kolejny. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że fałsz polityków Prawa i Sprawiedliwości jest niebywały i bezczelny, tak jakby wypowiedziane przez Jacka Kurskiego słowa o “ciemnym ludzie”, który kupi każdy kit, stało się naczelną zasadą partii rządzącej, zaraz po umiarze i pokorze w zarządzaniu państwem. Fakty są bowiem dla partii Jarosława Kaczyńskiego miażdżące i nie wolno nam wszystkim o nich zapominać.
Od pierwszego momentu, w którym PiS przejął władzę jesienią 2015 roku, trwa ustrojowe i systemowe wycofywanie się Polski z Unii Europejskiej. Warto bowiem pamiętać, że by w ogóle móc 1 maja 2004 roku wejść do tej Wspólnoty, Polska przez wiele lat musiała ustrój naszego kraju zmodyfikować tak, by odpowiadał on unijnym zasadom. Po to była ustawa zasadnicza z 1997 roku, z naczelnymi zasadami trójpodziału i równowagi władz, szerokimi prawa obywatelskimi, pluralizmem politycznym, niezależnymi mediami itd. Środowisko, które stało w tamtych latach za Porozumieniem Centrum, a później za Prawem i Sprawiedliwością nie chciało tych zmian i m.in. dlatego znajdowało się na marginesie polskiej polityki, w ogóle nie mając swoich przedstawicieli w Sejmie.
Po 2015 roku, gdy w końcu udało się przejąć władzę na tyle, by móc przekształcać ustrój Polski, Jarosław Kaczyński rozpoczął realizację swojego pomysłu na Polskę zupełnie innego niż ten, do którego Polacy dążyli przez wcześniejsze 20 lat. Zmienia ustrój na model wschodni – taki, który Polsce nigdy nie pozwoliłby do Unii Europejskiej wstąpić. Dziś, prawie cztery lata od tamtego czasu Polska w sferze ustrojowej jest już dawno poza UE, choć społeczeństwo chyba nie zdaje sobie z tego sprawy. Politycy partii rządzącej postanowili zatem po raz kolejny to wykorzystać i nagle przekonują, że są wielkimi UE miłośnikami.
Nagle nie słyszymy z ust prezydenta Andrzeja Dudy, że to “wyimaginowana wspólnota, z której nic dla Polski nie wynika”. Nagle Beata Szydło i premier Morawiecki stają się gorącymi orędownikami integracji europejskiej, a Jacek Saryusz Wolski do spółki z redaktorami “Rzeczpospolitej” stwierdzają, że to Kaczyńscy wprowadzili Polskę do UE. Brakuje jeszcze tylko Krystyny Pawłowicz, która zacznie machać “unijną szmatą” tak, jakby była to biało-czerwona chorągiewka w Dzień Flagi Rzeczpospolitej Polskiej.
PiS po ostatnich wyborach – flagi unijne z Kancelarii Premiera wyprowadzić. PiS przed najbliższymi wyborami – flagi unijne wprowadzić. Jeszcze nigdy w historii tak niewielu nie uważało tak wielu za tak nieprawdopodobnych kretynów.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) May 2, 2019
Nie wiem, czy wg prezydenta Dudy Unia Europejska wciąż jest wyimaginowaną wspólnotą, z której nic dla Polski nie wynika, ale w kampanii wyborczej do PE dzieją się takie cuda, że nie zaskoczyłoby, gdyby prof. Pawłowicz stała się nagle zwolenniczką Unii, modlącą się o jej sukcesy.
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) May 3, 2019
Opozycja z Koalicji Europejskiej dostaje tym samym kolejny prezent od ekipy rządzącej, która musiała wejść w nieswoje buty i przez najbliższe trzy tygodnie kłapać w nich całymi dniami. Uzmysłowienie Polakom tego zakłamania to dziś najważniejsze zadanie dla Grzegorza Schetyny i pozostałych liderów partii opozycyjnych. Od tego może zależeć ostateczny wynik majowej elekcji.
Fot. flick/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU