Polityka i Społeczeństwo

Ciekawy przypadek posła Kołakowskiego. Wrócił do PiS i znalazł ciepłą posadkę w państwowym banku

Marcin Pawlicki
Flickr/ Elekes Andor

Nepotyzm czy płacenie zasobami państwa za wygodę? Do wyboru, do koloru. “Newsweek” wytropił posadę Lecha Kołakowskiego, który niedawno wrócił do PiS-u.

Ostatni rok to bardzo burzliwa droga polityczna Lecha Kołakowskiego. Najpierw został zawieszony w prawach członka partii za swój sprzeciw wobec “Piątki dla zwierząt”, forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego wbrew części klubu parlamentarnego. Później odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i został posłem niezrzeszonym. W czerwcu zbratał się z Partią Republikańską Adama Bielana, po czym wrócił do PiS.

Z początkiem lipca Lech Kołakowski zrezygnował z poselskiego uposażenia i został posłem niezawodowym. Jak pisze “Newsweek”, takie akcje zdarzają się niezbyt często. Przeważnie robią tak posłowie, którzy mają biznes lub świetnie płatną pracę. Takich przypadków w tej kadencji jest 80.  Tygodnik zaczął sprawdzać, co legło u podstaw takiej decyzji Kołakowskiego i ustrzelił go w banku.

Po kilku dniach poszukiwań udało nam się znaleźć dwa źródła, które twierdzą, że poseł Kołakowski odnalazł się w Banku Gospodarstwa Krajowego. Tak się składa, że to jedyny bank w całości należący do Skarbu Państwa. Jego prezesem jest od 5 lat Beata Daszyńska-Muzyczka. Specjalistka od bankowości wcześniej związana z bankiem BZ WBK, którego prezesem był Mateusz Morawiecki – pisze “Newsweek”.

– Mój symetryzm wypieprzył się jak długi, gdy dowiedział się, że poseł Kołakowski dostał robotę w Banku Gospodarstwa Krajowego (info za: Miłoszem Motyką). To mała sprawa w skali państwa, ale wiele mówiąca o tym, w jak żenujący sposób rządzący płacą zasobami państwa za swoją wygodę – skomentował sprawę Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski. Miłosz Motyka jest rzecznikiem prasowym PSL.

Źródło: Newsweek

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie