Polski rząd musi coraz częściej mierzyć się z pozwami zagranicznych inwestorów, którzy czują się przez nasze władze oszukani. Kwota roszczeń wynosi już ponad 10 mld zł w 11 toczących się przeciwko naszemu krajowi postępowaniach, a na horyzoncie pojawiają się już kolejne. Najnowszym epizodem w tej kwestii jest amerykańska firma Invenergy, która w przypadku braku polubownego zamknięcia sporu zażąda odszkodowania za niekorzystne dla siebie zmiany na rynku odnawialnej energii przez wzgląd na swoje inwestycje w farmy wiatrowe. Inwestor zarzuca Polsce celowe zaniżanie cen energii, wbrew podpisanym wcześniej długoterminowym umowom.
Liczba takich pozwów rośnie, Zagraniczne firmy pomijają przy tym polskie sady i kierują się wprost do międzynarodowej instytucji sądu arbitrażowego, która może obciążyć Polskę odszkodowaniami. Wynika to z podpisywanych przez lata przez nasze rządy umów o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji. Wymienione pozwy są sprawą nadzwyczaj poważną, ponieważ ich cena potrafi być wysoka. Polsce wprawdzie udawało się do tej pory większość spraw wygrywać, jednak te, które przegraliśmy wystawiły słony rachunek. Najgłośniejszy wyrok sądu arbitrażowego ws. Eureko i roszczeń w związku z przejęciem jego akcji PZU zaowocował rekordowym, bo liczącym aż 9 mld zł odszkodowaniem.
Polska niedawno przegrała także inna sprawę z Abris Capital Partners, która kosztowała Skarb Państwa ponad pół miliarda zł. Rządowi nie będzie lżej, ponieważ historia umów o ochronie inwestycji sięga początku lat dziewięćdziesiątych, a od tego czasu pozwano nasz kraj ponad 20 razy, z czego jedenaście spraw toczy się właśnie teraz, co oznacza duży wzrost liczby roszczeń. Polska przed sądem najczęściej musi ścierać się z firmami amerykańskimi, co jest logiczne zważywszy na promowanie przez kolejne administracje Białego Domu właśnie arbitrażowego rozwiązywania międzynarodowych sporów.
Niestety rząd często aż prowokuje do takich sytuacji. Przykładem jest sposób obejścia się z przetargiem na Caracale. Oficjalne wręcz mówienie o celowym wyeliminowaniu inwestora, nieprzejrzyste decyzje administracji, czy pisane na kolanie ustawy, które ze wspierania przechodzą do represji konkretnych rynków aż zachęcają zagranicznych inwestorów do działania.
Rząd jednak wkrótce może zminimalizować swoje straty, ponieważ obecnie trwają prace nad wypowiedzeniem wymienionych bilateralnych umów z krajami Unii Europejskiej. Komisja Europejska zachęca do takiego rozwiązania, ponieważ wierzy, że regulacje wspólnotowe nie wymagają dodatkowych arbitrażu zewnętrznych, co teraz rząd wykorzystuje. Działając w świecie skomplikowanych norm prawa międzynarodowego i podpisywanych przez lata porozumień rząd musi zachowywać ostrożność, ponieważ wbrew temu, w co wierzy się w gabinetach politycznych wszechwładza rządu wobec wielu umów jest iluzją. Za ignorancję w tej kwestii mogą zapłacić wszyscy obywatele zrzucając się w podatkach na niepotrzebne odszkodowania.
Źródło: gazetaprawna.pl
Fot. Shutterstock/Billion Photos
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU