Polityka i Społeczeństwo

Ci posłowie leniuchują w Sejmie na potęgę. W czołówce najważniejsi politycy PiS

Fot. Flickr
Okazuje się, że ilość pracy w Sejmie posłów, którzy są jednocześnie członkami rządu, nie jest imponująca. Ich aktywność na Wiejskiej ogranicza się tylko do udziału w głosowaniach. Czy więc należą oni do największych parlamentarnych leniuszków?

Media przyglądają się np. Maciejowi Wąsikowi, wiceministrowi spraw wewnętrznych i zastępcy koordynatora służb specjalnych. On sam, poza piastowanymi już stanowiskami, nie należy do żadnej komisji ani zespołu parlamentarnego. Może więc wybija się w temacie interpelacji i zapytań poselskich? Też nie. Mówiąc wprost: w ogóle ich nie składa. Mało tego. Ani razu nie wystąpił w Sejmie. Pełni jednyni rolę “porządkowego”, który pilnuje, by posłowie jego formacji na czas stawiali się na ważnych głosowaniach. To tylko jeden z takich przykładów.

Posłowie-ministrowie leniuchami

W czasie tej kadencji 18 posłów jest jednocześnie ministrami. Wąsik nie jest w swojej niskiej aktywności parlamentarnej osamotniony. Posłowie z rządu nie zasiadają w komisjach ani zespołach. Głos zabierają wyłącznie w charakterze członków Rady Ministrów. Szef Wąsika, Mariusz Kamiński, szef MSW i koordynator służb specjalnych w poprzedniej kadencji zasiadał w zespole tradycji i pamięci “żołnierzy wyklętych”, w tej już do niej nie należy.

Z kolei Piotr Gliński zdecydowanie się poprawił. Dziś należy do parlamentarnego zespołu ds. wspierania rad młodzieżowych przy samorządach terytorialnych, w ubiegłej kadencji nie należał nigdzie. Posłowie-ministrowie Zbigniew Ziobro, Jarosław Gowin, Mariusz Błaszczak, Andrzej Adamczyk, Krzysztof Tchórzewski w roli posłów nie napracowali się ani w tej kadencji, ani w poprzedniej.

Za pracusia trudno uznać również Antoniego Macierewicza. W styczniu 2018 r. przestał być ministrem obrony. Czy przez to zaczął być nadaktywnym posłem? Niestety nie. Swoją pracę w Sejmie ograniczył do udziału w głosowaniach. Podobnie jak inni jego koledzy nie złożył żadnej interpelacji, należy tylko do komisji obrony narodowej.

Zapewne jednak lepiej radzi sobie Jarosław Kaczyński, lider PiS. On sam nie jest ministrem, ale tylko posłem. Oczywiście sterującym rządem z tylnego siedzenia. Niestety i on odcina już tylko kupony od swojej popularności w gronie wyborców swojej partii. W obecnej kadencji należy do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej oraz parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt. W poprzedniej był członkiem komisji ds. łączności z Polakami za granicą i zespołu tradycji i pamięci “żołnierzy wyklętych”. I ponownie: nie składał żadnych interpelacji i zapytań.

System pracy posłów do reformy

Co pewien czas powraca temat wynagrodzeń posłów. Powyższe dane zniechęcają wyborców nawet do myślenia, by parlamentarzyści zarabiali więcej.

Nie można jednak wrzucać wszystkich wybrańców narodu do jednego worka. W minionej kadencji najaktywniejszym posłem pod kątem wystąpień na forum Sejmu był Mirosław Suchoń (Nowoczesna). Mimo tego zarabiał on miesięcznie takie same pieniądza jak jego koledzy czy koleżanki z ław, którzy nic nie robią…

 Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie