Jednym z głównych problemów, z jakimi muszą radzić sobie rosyjscy dowódcy, jest dezercja. Kary? Zaskakująco łagodne, ale jest na to proste wyjaśnienie.
Nie jest żadną tajemnicą, że rosyjscy żołnierze od początku wojny (a w ostatnim czasie coraz częściej) nie chcą uczestniczyć w “operacji specjalnej”, jak inwazję na Ukrainę nazywa Władimir Putin. Jak wynika z informacji dziennika “Wall Street Journal” może chodzić – według ostrożnych szacunków – nawet o setki rosyjskich żołnierzy.
Rosyjscy żołnierze dezerterują
Niepokorni żołnierze albo uciekli z pola walki albo odmówili udziału już w początkowej fazie wojny. Inni, bardziej obawiający się ewentualnych konsekwencji, rzeczywiście wykonują polecenia swoich przełożonych, ale robią to w ślimaczym tempie być może licząc na wycofanie ich przez samych dowódców.
Mogłoby się wydawać, że takie zachowania rosyjskich żołnierze skończą się – w najlepszym wypadku – karami wieloletniego więzienia albo zesłania gdzieś na daleką Syberię. Co ciekawe, nic takiego się nie dzieje. Pierwszy powód? Propaganda, jakże by inaczej. Przecież do opinii publicznej nie mogą przedostać się informacje o ucieczce z armii. W medialnym przekazie ma być ona potężna, a udział w “misji specjalnej” ma być powodem do dumy.
Inną kwestią są wojenne straty Rosji. Według szacunków armia Władimira Putina straciła już jedną czwartą sprzętu i tysiące żołnierzy. Brakuje ludzi, więc wojsko poszukuje rekrutów. Nagłośnienie dezercji i potężne kary na pewno w tym nie pomogą. I wiedzą o tym Rosjanie, dlatego najczęściej karą za ucieczkę z wojska jest zwalnianie żołnierzy bez wypłaty pensji lub pozbawianie ich przywilejów i świadczeń służbowych.
Czytaj również:
- Przerażająca perspektywa. Joe Biden wskazał, co jest głównym celem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. “Tak naprawdę próbuje…”
- “Pancerz” Banasia chyba zardzewiał. Konflikt zakończony, szef NIK dogadał się z Kaczyńskim?
- Brat pierwszej damy uchyla rąbka tajemnicy. To DLATEGO Agata Duda unika publicznych politycznych wypowiedzi?
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU