Tygodnik “Do Rzeczy” opisuje spór Antoniego Macierewicza i Zbigniewa Ziobro o katastrofę smoleńską, jaki toczy się na zapleczu polityki PiS. Kłótnia rozgorzała także wśród naukowców oraz mediów zaangażowanych w sprawę. Rodziny smoleńskie są zdezorientowane i oburzone na utrudnioną lub wręcz niemożliwą współpracę podkomisji smoleńskiej z prokuraturą. Wyrażają także zaniepokojenie polityczną awanturą między dwoma obozami, która stała się pretekstem do ambicjonalnych oraz personalnych rozgrywek, co może utrudnić dojście do prawdy o Smoleńsku.
“W kuluarach PiS spekuluje się, że może to się zakończyć ostatecznym politycznym “zgrillowaniem” byłego szefa MON” – pisze “Do Rzeczy”. Od początku mówiono, że stworzenie przez Zbigniewa Ziobrę zespołu prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej jest rzuceniem rękawicy Antoniemu Macierewiczowi. Między komisją i prokuraturą od początku współpraca nie układa się dobrze. W PiS krąży opowieść o zdarzeniu, do jakiego doszło przed dymisją Macierewicza. Podlegli mu ludzie zablokowali zespołowi prokuratorskiemu dostęp do stacjonującego w wojskowej bazie lotniczej drugiego Tu-154M.
Na początku roku MON ogłosiło, że w badaniach podkomisji smoleńskiej doszło do przełomu. Ekspertyzy wskazywały, iż na pokładzie rządowego tupolewa doszło do wybuchu. W mediach bardzo szybko pojawiła się informacja wypuszczona z kręgów prokuratorskich podważająca sensacyjne wyniki badań. Okazało się, że ludzie Macierewicza nie złożyli do prokuratury żadnych związanych z tym zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Po interpelacji posła Platformy Krzysztofa Brejzy wyszło na jaw, że podkomisja mimo wniosku śledczych nie przekazała prokuraturze czterech ekspertyz, na które się powoływano.
“Strzały w tej wewnętrznej wojnie jeszcze padną. W kuluarach PiS i warszawskich dziennikarzy mówi się, że niebawem niektóre media wezmą na cel Bartłomieja Misiewicza (…)” – czytamy w “Do Rzeczy”. Mają zostać opublikowane informacje o błędach Misiewicza, również finansowych, gdy zasiadał w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ma to uderzyć rykoszetem w Antoniego Macierewicza. Tygodnik pisze także o zgodzie Nowogrodzkiej, aby byłego szefa MON utrącić politycznie do końca. Macierewicz objechał spotkania klubów “Gazety Polskiej” i opowiadał sprzeczną z linią partyjną wersję swojej dymisji, krytykując przy tym Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudę. Uznano to za próbę osłabienia PiS i budowę własnego zaplecza partyjnego.
W tej wojnie nie wiadomo komu kibicować, ale jeżeli Zbigniew Ziobro ma wsparcie z samej góry, to los Antoniego Macierewicza jest chyba przesądzony. Apogeum tego starcia nastąpi zapewne na dniach, ze względu na zbliżającą się ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Jeszcze trzy lata temu nikt nie przypuszczał, że na smoleńskim monolicie pojawią się takie rysy i będą wytaczane coraz cięższe działa. To od zawsze była potyczka PiS kontra reszta świata. Teraz wygląda na to, że PiS tak się zapędził w tym amoku smoleńskim, że strzały z biodra idą na całego we własnych szeregach.
Źródło: Do Rzeczy
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU