Polityka i Społeczeństwo

Cena za walkę z TVN może być bardzo wysoka. Kaczyński powinien zapomnieć o zakupie czołgów Abrams?

Przekaz jest taki: jeśli myślicie, że wyrzucicie nas z TVN, ale będziecie mogli kupić nasze czołgi, to się mylicie. Żadnych poważnych interesów długo nie zrobicie – mówią nieoficjalnie przedstawiciele obozu władzy.

Amerykanie potraktowali groźby Prawa i Sprawiedliwości wobec TVN bardzo poważnie i choć na razie będą próbowali obronić koncesję dla TVN24 „na miękko”, czołowych przedstawicieli formacji Jarosława Kaczyńskiego czeka cała seria nieprzyjemnych rozmów z przedstawicielami elit politycznych USA. Co ważne, będzie to wspólna ofensywa przedstawicieli Demokratów i Republikanów, a zatem zaplecza nie tylko znienawidzonego przez PiS prezydenta Joe Bidena, ale także tymi blisko byłego gospodarza Białego Domu Donalda Trumpa, którego i PiS, i Andrzej Duda niemal nosili na rękach.

Sankcje na przedstawicieli PiS mogą być dla nich bardzo bolesne, przy okazji ucierpią strategiczne interesy naszego kraju – w tym te z obszaru bezpieczeństwa. Jeśli wypchnięcie Amerykanów z TVN nadal jest na agendzie Nowogrodzkiej, wicepremier Kaczyński i minister Błaszczak stanowczo przedwcześnie ogłosili rychły zakup 250 czołgów Abrams najnowszej generacji. To jednak nie koniec, ponieważ drzwi do waszyngtońskich decydentów będą po prostu zamknięte dla najważniejszych przedstawicieli obecnych elit politycznych naszego kraju. Zakup Abramsów ma kosztować nasz kraj ok. 23 mld zł – w przeliczeniu na dolara to również pokaźna kwota, ale przemysł zbrojeniowy zza Oceanu stać na taki ubytek kapitałowy, jeśli kontrahent chce zaszkodzić amerykańskim projektom gospodarczym w swoim kraju.

Czy to się komuś podoba, czy nie, Amerykanie od dawna byli i jeszcze długo będą najpoważniejszym globalnym gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju. Rujnowanie relacji Warszawa – Waszyngton w imię prowincjonalnych obsesji i kompleksów grupy polityków jednej formacji, którzy chcieliby kraść państwowe bez społecznej kontroli, jest zdradą naszych strategicznych interesów. Nie da się tego racjonalnie usprawiedliwić czy wytłumaczyć, nie da się dorobić do tego ani ideologii, ani mitologii. Warto, aby to wybrzmiało. Niech przedstawiciele PiS robią, co chcą, ale na własny rachunek. Obowiązkiem nas wszystkich jest nazywanie rzeczy po imieniu zawsze wtedy, gdy głupota rządzących przestaje być ich prywatnym deficytem.

Źródło: Onet

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie