Gospodarka

Cała prawda o polityce podatkowej rządu. Polacy słono płacą za “dobrą zmianę”

TVP i Ministerstwo Finansów mydli oczy nadwyżką budżetową. Fakty są jednak zupełnie inne
Fot. Flickr

Jednym z najczęściej powtarzanych kłamstw obecnej ekipy rządowej jest to, że za rządów PO-PSL masowo podwyższano podatki, a rząd PiS nie dosyć, że znalazł w budżecie dodatkowe miliardy złotych, by podzielić się nimi z obywatelami, to jeszcze podatki obniża. Powtarzane do znudzenia twierdzenie ma być dowodem na “cud gospodarczy” i stawiać w najlepszym świetle obecnego premiera Mateusza Morawieckiego.

Niestety, wbrew temu co powtarza szef rządu, bilans zmian w polityce podatkowej oraz rachunek zysków i strat podatkowych polskich obywateli i przedsiębiorców jest dla dobrej zmiany miażdżący. Rząd co chwila chwali się co prawda obniżaniem podatków, jednak nie mówi ani słowa o tym, że fetowane zmiany dotyczą albo bardzo małej ilości podatników, albo korzyści finansowe z ich zastosowania są w skali przychodów budżetu symboliczne. Zmiany, w ramach których obciążenia wzrosły idą natomiast w miliardy złotych. Precyzyjnego podliczenia tej dysproporcji podjął się Piotr Skwirowski z redakcji portalu Gazeta.pl

Na tapetę wziął m.in. świeżo przeprowadzoną przez parlament ustawę obniżającą akcyzę na gaz do zasilania silników w samochodach i autobusach. Pierwsza reakcja nieświadomego wyborcy? Świetnie, rząd obniża akcyzę, spadną ceny na stacjach benzynowych. To wszystko jednak półprawda. Biorąc pod uwagę ilość pojazdów korzystających z takiego paliwa, straty dla budżetu wyniosą symboliczne 8-9 mln rocznie. Zaplanowane wpływy z akcyzy na 2018 roku wynoszą natomiast … 70 mld.

Takich przykładów jest więcej. Nie można nie wspomnieć o pozorowanym podwyższeniu kwoty wolnej od podatku, które choć zostało odznaczone jako obietnica zrealizowana, to w gruncie rzeczy dotyczy tylko najsłabiej zarabiających podatników. Zdecydowana większość płaci po staremu. To samo dotyczy obniżki CIT dla firm, również ogłoszonej jako krok naprzeciw oczekiwaniom małych i średnich przedsiębiorców. A że przeciętny wyborca PiS nie jest uświadamiany, że zdecydowana większość takich przedsiębiorców nie płaci CIT tylko PIT, który pozostał na tym samym poziomie to przecież nieistotne.

PiS chwali się także, że nie podwyższa podatków – ale i to jest prawda tylko częściowa. Stawki obowiązujących przed “dobrą zmianę” owszem pozostały na niezmienionym poziomie ale warto pamiętać, że na mocy przepisów przejściowych podatek VAT miał wrócić do stawki 22% już w 2017 roku. Tymczasem PiS ani myśli o zrealizowaniu swojej obietnicy wyborczej w tym zakresie, utrzymując podwyższone stawki, które niegdyś uzasadnione były kryzysem gospodarczym i spowolnieniem, a dziś jedynie bezprecedensowym rozdawnictwem publicznych pieniędzy.

Wspomnieć także należy o szeregu nowych opłat, których propaganda Prawa i Sprawiedliwości celowo nie chce nazywać podatkiem, choć przecież tym właśnie są. Opłata emisyjna, którą zapłacimy w cenie paliwa, podatek bankowy, podatek od galerii handlowych, podwyżka podatku od wynajmu mieszkań, planowana danina solidarnościowa (czyli de facto wprowadzenie 3 progu podatku dochodowego dla najbogatszych) czy plany zniesienia limitu składek ZUS to wciąż zapewne niepełna lista nowych obciążeń. Rząd bowiem zaczyna widzieć w państwowej kasie dno i nic dziwnego, że szuka pieniędzy tam, gdzie znaleźć je najłatwiej – czyli w kieszeniach podatników.

Szkoda tylko, że niemal każdego dnia próbuje nas wszystkich okłamywać, że właśnie tego stara się unikać.

Źródło: Gazeta.pl

Fot. W. Kompała / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie