– Jak wrócą do władzy, nie daj Boże, to pierwsza decyzja Donalda Tuska będzie taka, że 14. emeryturę odbierze – mówi w sobotnim podcaście premier Mateusz Morawiecki. PiS wraca więc do starej strategii – straszenia wyborców wygraną PO.
PiS straszy Tuskiem
Morawiecki skomentował w podcaście krytykę wypłaty “czternastek” ze strony Platformy Obywatelskiej. – Ci sami ludzie, którzy nic nie mogli z tą sprawą zrobić, dzisiaj najmocniej krytykują 14. emeryturę – twierdzi premier. – Jeśli uważnie wsłuchamy się w głosy działaczy PO, członków PO i tych niższego szczebla, i tych ważniejszych, jak na przykład główna specjalistka PO w sprawach ekonomicznych pani Izabela Leszczyna, to widać tam jasną chęć odebrania i 13., i 14. emerytury, ale też i 500+ – dodał.
Czy to jednak prawda? Nie, bowiem sam Tusk twierdzi, że przyszły, potencjalny rząd PO nie zlikwiduje programów socjalnych PiS. – Głosowaliśmy za czternastymi emeryturami i dziś deklaruję, że jak wygramy wybory, nic z tego, co zostało dane, nie będzie zabrane – komentował tak słowa posła PO Tomasz Lenza, który chce zawieszenia 14. emerytury. – Ta wypowiedź była co najmniej niefortunna i nie oddaje stanowiska PO – dodał.
Co zaś w tym kontekście robi PiS? Można się mocno zaskoczyć.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU