Na początku kadencji Sejmu dyskusję wywołały oświadczenia majątkowe posłów. Szeroko komentowane były małe oszczędności i zarobki posłów partii Razem.
Głośno było także o pośle Koalicji Obywatelskiej, Franciszku Sterczewskim. W rubryce oszczędności poseł wpisał okrągłe… zero złotych.
Wypełniałem oświadczenie w towarzystwie pracownicy Kancelarii Sejmu. – Sterczewski tłumaczył Gazecie Wyborczej. – Zapytałem ją, czy chodzi o aktualny stan, bo w momencie wypełniania rzeczywiście nie byłem nigdzie zatrudniony. Źle ją zrozumiałem. A skąd brak oszczędności? Gdy wypisywałem oświadczenie, miałem minus na koncie. To po prostu błąd formalny. Jestem w trakcie zgłaszania go. Skoryguję to oświadczenie. Przepraszam wszystkich za zamieszanie. – Poseł Koalicji Obywatelskiej twierdzi więc, że poprzednie oświadczenie wypełnił błędnie, nie jest więc prawdopodobnie najbiedniejszym posłem tej kadencji.
Pojawiały się głosy, że Sterczewski wydał takie oświadczenie celowo. Na ślubowanie przyszedł w starych trampkach, co także nie ubiegło uwadze mediów. Jak ujawnia portal fakt.pl, w rzeczywistości Sterczewski zarabia regularnie dwa tysiące złotych więcej niż wynosi średnia krajowa. W zeszłym roku zarobił w sumie ponad dziewięćdziesiąt tysięcy złotych.
źródło: fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU