Liczba afer lotniczych, jakie wypływają w ostatnim czasie z Markim Kuchcińskim w tle, jest tak ogromna, że niedługo będzie trudno się w nich połapać, a co gorsza, można jakąś przegapić. Powoli trzeba zacząć tworzyć specjalny folder w komputerze i skrupulatnie notować wydarzenia, jakimi marszałek nas zaszczyca każdego dnia. Powiedzieć, że Kuchciński to kopalnia bez dna, to jak nic nie powiedzieć. To szyb wiertniczy z jednego końca Ziemi na drugi.
Jan Grabiec, Marcin Kierwiński, i Sławomir Nitras udali się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach kontroli poselskiej w związku z przelotami marszałka Kuchcińskiego. Parlamentarzystów interesowało przede wszystkim, ile w ogóle było lotów na trasie Warszawa – Rzeszów w tej kadencji. Część dokumentacji udało im się uzyskać, ale po opuszczeniu KPRM nie kryli zdziwienia – “Z pewnym zdumieniem dowiedzieliśmy się o tym, że nikt w Polsce nie prowadzi katalogów. Nie ma instytucji, która wie, kto i gdzie lata. Nie wiemy tylko, czy ten bałagan jest prawdziwy, czy pozorny. Czy próba powiedzenia nam, że nie ma dokumentów i oni nie wiedzą gdzie są to jest fakt, czy to nie jest przypadkiem próba powiedzenia: nie mamy dokumentów i nic nam nie możecie zrobić” – mówił Sławomir Nitras.
11 stron dokumentów, które udało się wyrwać z KPRM poddano analizie. Jednym z nich jest zgłoszenie zapotrzebowania na lot z 29 stycznia 2019 r. w którym jest zawarta informacja, że marszałek Kuchciński będzie leciał z oficjalną misją ze stolicy do Rzeszowa. Lot ma oznaczenie jako “sytuacja nagła”. Jako datę wylotu podano 31 stycznia, a powrotu 4 lutego. Problem polega na tym, że 2 lutego Marek Kuchciński opublikował na Twitterze wpis o rozpoczynającym się Memoriale Olka Ostrowskiego w narciarstwie wysokogórskim. 4 lutego uraczył użytkowników zdjęciem, jak jeździ na nartach. Podobno nawet Andrzej Duda nie ma tak świetnych zdjęć ze swoich narciarskich eskapad.
Na samym początku były zapewnienia, że nie było żadnych rodzinnych lotów. Potem okazało się, że było 6, po czym Marek Kuchciński przelał na cele charytatywne równowartość za 23 loty. Sławomir Nitras dwa dni temu stwierdził w radiu TOK FM, że jego źródła mówią o setce takich wypadów. Jest takie powiedzenie, że gazetą można “zabić” polityka, a dzisiaj wystarczy prześledzić jego media społecznościowe i połączyć daty. Pogłębione badania pokazały, że największe oburzenie w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości wywołały przyznane sobie nagrody. Loty marszałka to jest ten sam gatunek buty i arogancji.
Źródło: TVN24
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU