Przeciąganie czasu?
Europosłowie zresztą z reguły mają mało czasu na wystąpienia. – Formuła wystąpień jest zawsze bardzo krótka. W zależności od debaty często dostajemy minutę, półtorej. Albo grupy polityczne dostają ilość czasu proporcjonalnie do wielkości grupy. Debata o Pegasusie była specyficzna, bo była inna formuła i było tylko po jednym wystąpieniu z grupy – mówi z kolei Adam Jarubas, europoseł PSL. – Na ogół przewodniczący nie ingeruje w wystąpienia, chyba że ktoś zacząłby kogoś obrażać i używać wulgarnych słów. Do tej pory nie widziałem, żeby komuś przerywano. W tym przypadku pani wiceprzewodnicząca podeszła dosyć pryncypialnie. Chyba trochę puściły jej nerwy i nie mogła już tego zdzierżyć, dlatego zaingerowała. Na zasadzie, że cierpliwość ludzka ma swoje granice i w przypadku pana Brudzińskiego została wyczerpana w tak krótkim czasie– uważa.
Sam Brudziński zamieścił swoje wystąpienie na swoim profilu FB. – W związku z tym, że wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego kilkukrotnie przerwała moje dzisiejsze wystąpienie – zamieszczam je poniżej w całości – napisał w social mediach.
Źródło: NaTemat.pl
Czytaj również:
Inwazja Rosji na Ukrainę już przesądzona? Padła prawdopodobna data ataku
Końca spadków poparcia nie widać. Nowy sondaż potwierdza problemy partii rządzącej
Wyborcy pokazali dobitnie, czego oczekują. Tego scenariusza najbardziej obawia się PiS
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU