Policja w Mszanie Dolnej nieźle naprężyła muskuły. Na miejscowej, symbolicznej demonstracji w ramach Strajku Kobiet pojawiły się trzy osoby, których pilnowało… sześć radiowozów.
To brzmi, jak jeden z tych dowcipów z długą brodą. Znacie to – ilu policjantów potrzeba do wykręcenia żarówki i tego typu historie. W przypadku Mszany Dolnej humorystyczne pytanie dotyczyłoby ilości radiowozów na trzyosobowej manifestacji. Jak się okazuje – aż sześciu.
Sytuację opisał Bartek Zobek, bloger i podróżnik z Mszany. – Od 26 listopada 2020 r. na terenie Mszany Dolnej oraz ościennych gmin obowiązuje zakaz spotkań bez względu na liczbę osób na podstawie tzw. Prawa Wiesia, tj. rozporządzenia komendanta mszańskiej policji komisarza Wiesława Czamary. Byłem jedną z trzech osób, na których komendant testował swoje nowe prawo – napisał Zobek.
– Koło mojego domu czekały już cztery radiowozy, a na Rynku jeszcze jeden oraz prawdopodobnie jeden nieoznakowany – dodał na swoim blogu podróżnik.
Zobek był jedną z trzech osób, które uczestniczyły w symbolicznej demonstracji w ramach podhalańskiego Strajku Kobiet. W pewnym momencie do protestujących podeszli funkcjonariusze i poinformowali, że obowiązuje zakaz zgromadzeń bez względu na liczbę osób. Jeden z policjantów chciał też wylegitymować manifestujących. Cała ta absurdalna sytuacja została nagrana przez jedną z uczestniczek protestu i można ją zobaczyć W TYM MIEJSCU.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU