Polityka i Społeczeństwo

Brutalna rozgrywka ministrów o miliardy. Stawką los sztandarowej inwestycji rządu

Rząd Beaty Szydło cechuje wręcz megalomańskie nastawienie do inwestycji. PiS pragnie pokazać wyborcom, że kraj wstaje z kolan i ruina rządów PO-PSL przechodzi do historii. Jednak rozmach rodem z planów 5 letnich ZSRR okazuje się natrafiać na dokładnie takie same przeszkody jak papierowy hurraoptymizm charakterystyczny dla czasów słusznie minionych. Światło dzienne ujrzały bowiem informacje, że w realizacji wielkich planów największym wrogiem PiS jest paradoksalnie sam PiS. Udowadnia to coraz bardziej brutalną grę o wpływy i podział publicznych pieniędzy wokół jednej z czołowych rządowych obietnic – Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Wielomiliardowe inwestycje w państwie “quasi” autorytaryzm mają bowiem tendencję do stawania się wielkim żerowiskiem całej masy partyjnych aparatczyków. Co jest wspólne, jest niczyje, czyli trzeba wyrwać sobie jak największy kawałek tortu zanim zrobi to ktoś inny.

Z tego powodu każdy liczący się polityk PiS przyjmuje postawę łowcy, który pragnie zabezpieczyć dla siebie i swoich ludzi jak najpiękniejszą zwierzynę. Wszakże ten, kto kontroluje strumień państwowej kasy, może kupić sobie lojalność ludzi w wewnątrzpartyjnej grze pomiędzy liderami.

W przypadku Centralnego Portu Komunikacyjnego tort jest ogromny – ponad 30 mld zł, stąd szybko rozpoczęła się nieczysta gra. Kością niezgody okazała się zwłaszcza budowa szybkiej kolei, która umożliwiłaby sprawne dostarczanie pasażerów na lotnisko z całego kraju. Chrapkę na miliardy środków miał minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który widział powierzenie nadzoru nad inwestycją podległemu mu PKP PLK. Jednak odmiennego zdania jest pełnomocnik rządu ds. CPK Mikołaj Wild, który chciałby w tym celu powołać specjalną rządową spółkę.

Obaj urzędnicy prowadzą od pewnego czasu rozgrywkę, w której nie ma zasad. W pierwszej kolejności Wild próbował odciąć ministra infrastruktury od informacji o swoich planach, przez co Adamczyk o samej koncepcji budowy szybkiej kolei dowiedział się z dużym opóźnieniem. W odpowiedzi minister zaczął blokować dalszy postęp prac nad CPK do czasu odzyskania kontroli nad przepływem pieniędzy. Nie pomogła nawet interwencja Jarosława Kaczyńskiego.

Jest to bowiem element większego sporu. Mikołaj Wild jako rządowy pełnomocnik jest obsługiwany w Ministerstwie Rozwoju, którego szef jest entuzjastą projektu CPK i lubi wypowiadać się na jego temat w mediach. Adamczyk jest natomiast człowiekiem Beaty Szydło, która chroni go przed dymisją wiszącą nad nim od miesięcy. Jak wiemy, premier i wicepremier Morawiecki nie są w najlepszych stosunkach, ponieważ konkurują o wpływy w państwowych spółkach, czego elementem jest opisywana walka o CPK i idące za nim pieniądze.

Adamczyk chcąc zwiększyć swoje szanse rozpoczął także brudną grę w mediach przeciwko pełnomocnikowi rządu. Jak donosi Onet.pl Adamczyk wykorzystał swoje znajomości w TVP, aby wymusić medialną izolację Wilda i promowanie tylko swojej osoby w kontekście budowy CPK. W grę wchodzą także haki, ponieważ przeciw Wildowi gra się także zaangażowaniem w prace nad CPK jego brata – Patryka Wilda. W tle całej wojny jest lobby kolejowe, którego interesów strażnikiem jest obecny minister. Dla Adamczyka dotrzymanie lojalności środowisku kolei, które stanowi jego zaplecze, to polityczne być albo nie być, stąd jest gotowy zaryzykować wszystko łącznie z blokadą CPK, aby tylko postawić na swoim.

Powyższa wojna stanowi jasny przykład, jak partykularne interesy polityków działają na szkodę państwa. Poszczególni urzędnicy torpedują wzajemnie swoje plany. Zamiast optymalizować wydatki, prowadzą gabinetowe intrygi i wycinają się nawzajem z mediów. W takich warunkach nie ma mowy o racjonalnym procesie inwestycyjnym, a jedynym skutkiem może być wielkie marnotrawstwo. Niestety, obojętnie jak skończy się walka partyjnych watażków, jedno jedno jest pewne – politycy wyjdą ze sporu zwycięsko, ponieważ niezależnie od rezultatów zawsze znajdą sposób, aby wykroić kawałek tortu dla siebie i swojego dworu, podczas gdy wyborca pozostanie zwodzony obietnicami.

Źródło: onet.pl

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie