Reforma OFE, jak twierdzi Business Insider, “padła ofiarą wojny między otoczeniem Mateusza Morawieckiego a Zbigniewa Ziobry”. Chodzi ponoć o opłatę przekształceniową oraz nacjonalizację części giełdowych spółek, które przeszłyby pod zarządzanie Polskiego Funduszu Rozwoju.
Brudna gra Ziobry
Wspomniany portal twierdzi, że rozmawiał z osobami, które znają kulisy prac nad reformą. Przekonują one, że “Zbigniew Ziobro uprawia w tej kwestii szczególnie brudną grę”, bo wie, że to szansa do zadania kolejnego ciosu premierowi.
Warto zadać pytanie, czy politycy Zjednoczonej Prawicy myślą w ogóle o 15 mln Polaków, którzy w Otwartych Funduszach Emerytalnych mają ok. 150 mld zł oszczędności. Spór o to, co zrobić z tymi pieniędzmi, trwa i wzbudza skojarzenia z tym, co miało miejsce kilka lat temu. Wtedy PiS atakowało PO, że to – wtedy jako partia rządząca – dokonało tzw. skoku na OFE.
– Mówimy stanowcze »nie« dla grabieży pieniędzy z indywidualnych kont Polaków, »nie« dla nacjonalizacji tych pieniędzy i »nie« dla wrzucenia ich do czarnej dziury” – mówił jeszcze w 2013 r. Ziobro. – Jeśli przejmie to ZUS, to te pieniądze trafią do czarnej dziury, a obywatele już nigdy ich nie zobaczą – dodawał.
Co teraz o tego typu reformie myśli minister sprawiedliwości?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU