– Na dziś nie widzę kryzysu węglowego – powiedziała posłanka PiS Iwona Arent. Mówi to w czasie, kiedy Polska Grupa Górnicza dwoi się i troi, by zwiększyć dostęp węgla dla klientów indywidualnych.
Co z tym węglem?
Polska Grupa Górnicza obniżyła limit jednorazowego zakupu węgla w swoim sklepie internetowym w odbiorze gotówkowym na kopalniach z 5 do 3 ton. Może to pomóc “zwiększyć dostępność surowca dla odbiorców indywidualnych oraz umożliwić kupno węgla jeszcze większej liczbie klientów“.
W tym czasie posłanka PiS, Iwona Arent, twierdzi, że żadnego problemu z węglem… nie ma.
– Na dziś nie widzę kryzysu węglowego, tym bardziej, że też nie ma dzisiaj potrzeb węglowych. Jest lato, jest gorąco, nie trzeba palić na razie węglem, więc o jakim kryzysie mówimy? – zapytała Arent, członkini sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.
Dodała, że “ewentualnie w przyszłości może się coś wydarzyć, ale po to właśnie rząd robi wszystkie ruchy, po to Sejm przyjmuje ustawy o dodatkach węglowych, ale nie tylko”.
– Także ministerstwa działają w tym kierunku, żeby tego węgla nie zabrakło. Więc dziś nie ma co panikować, bo nie ma kryzysu węglowego – oceniła.
Czy Arent ma rację? Z jednej strony, popyt na węgiel mogły napędzić dziś media, stale informując o brakach surowca. Z drugiej, problemem pozostaje cena węgla. Ta zaś rośnie z powodu niskiej podaży i wysokiego popytu. Mówienie więc, że kryzysu jako takiego nie ma, jest dyskusyjne.
Przypomnijmy, że od 17 sierpnia można składać wnioski o dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł. Program dotyczy domów, których źródłem ogrzewania jest węgiel lub paliwo zawierające węgiel. Warunkiem otrzymania pieniędzy jest zgłoszenie źródła ogrzewania na węgiel jako głównego do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Źródło: gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
