21 lipca doszło do nieplanowanych wyłączeń bloków elektrowni: Połaniec, Opole, Kozienice, Bełchatów, Turów. A są to największe jednostki energetyczne w kraju. Powoli zaczynamy być na granicy blackoutu.
Blockout w Polsce
Zagrożenie było już 4 lipca, ale wtedy przed blackoutem (powszechna awarią krajowego systemu energetycznego) obronił nas import energii. Warto jednak podkreślić, że operator, spółka PSE, nie dysponował nadwyżką mocy. Jak podaje Towarowa Giełda Energii w czerwcu br. nieplanowane ubytki mocy wyniosły około 10 tys. MW, a planowane 8 tys. Powodem były remonty elektrowni oraz awarie.
Dziś Polskę nawiedzają upały. Część bloków węglowych przestaje zaś pracować z powodu braku węgla. Import surowca będzie trudny, bo duży popyt na węgiel jest w całej Europie.
Już teraz część europejskich państw jak Austria, Niemcy czy Hiszpania ostrzega swoich obywateli przed przerwami w dostawach prądu.
Dlaczego zaś w Polsce brakuje węgla? To efekt wprowadzonego w kwietniu embarga na paliwo z Rosji (zgodnie z danymi Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla oraz Federacji Autoryzowanych Sprzedawców PGG chodzi o 20 proc. zapotrzebowania energetyki).
Czy więc czeka nas lato częściowo bez prądu? Wszystko zależny od temperatur, zdolności importowych, dostępności energii na sąsiednich rynkach, które również pogrążają się w kryzysie, oraz efektów interwencyjnego skupu węgla ogłoszonego przez premiera.
Źródło: Strefa Inwestorów
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU