Polityka i Społeczeństwo Wojna

Borodzianka kolejnym miastem zagłady? “Jest więcej ofiar niż w Buczy”

Każdy dzień przynosi nowe informacje na temat rosyjskiego ludobójstwa w Ukrainie. Wiemy już o Buczy, ale Borodzianka to będą wrota do piekieł.

Od niedzieli każdy kolejny dzień przynosi nowe informacje na temat ruskiego bestialstwa. Egzekucje cywilów, masowe groby, tortury, gwałty na dzieciach, to była codzienność na terenach okupowanych przez sadystycznych sołdatów. Kreml uważa, że wszystkie obrazy płynące z wyzwolonych przez Ukraińców terenów to “inscenizacja”. Dziennikarze “The New York Times” i niemiecki wywiad zadali już kłam kacapskiej narracji.

Od kilku dni wisi w powietrzu jeszcze większa tragedia niż ludobójstwo w Buczy. To Borodzianka, położona na północny zachód od Kijowa, która została wyzwolona. Wiele miejsc w mieście jest zaminowanych, więc sprawdzenie terenu jest utrudnione, ale już się mówi o 2 tys. zwłok pod zawalonymi budynkami. Miasto było regularnie bombardowane i ostrzeliwane rakietami.

Do Borodzianki odniósł się w swoim najnowszym orędziu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski – Sytuacja w Borodziance jest o wiele bardziej przerażająca niż w Buczy, gdzie dokonano masakry ludności cywilnej. W tym małym miasteczku jest więcej ofiar niż w Buczy. Każda zbrodnia zostanie wyjaśniona, każdy kat zostanie znaleziony – powiedział ukraiński przywódca.

Zełenski chwalił również swoich rodaków – Ta wojna, ujawniła całą prawdę o naszym kraju, o wszystkich innych krajach, o Rosji i o świecie w ogóle. Gdyby wszyscy na świecie mieli choć dziesięć procent tej odwagi, którą mamy my, Ukraińcy, nie byłoby żadnego zagrożenia dla prawa międzynarodowego – powiedział do narodu.

Czytaj również:

Źródło: Onet.pl

 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie