Prawo i Sprawiedliwości znowu dostało wciry w Parlamencie Europejskim. Po 7 latach Karol Karski żegna się ze stanowiskiem kwestora.
Karol Karski, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, miał generalnie dobrą opinię wśród europosłów. Przez ostatnie 7 lat piastował stanowisko kwestora Parlamentu Europejskiego (PE). Do jego obowiązków należało m.in. zajmowanie się dziełami sztuki posiadanymi przez PE. Kwestor zajmuje się w Europarlamencie sprawami administracyjnymi i technicznymi.
Pomimo braku zastrzeżeń wobec jego pracy i tak został pozbawiony stanowiska. – Przegrał z czeskim politykiem Marcelem Kolają z Partii Piratów 344 do 324. Jest to symboliczna i dotkliwa porażka PiS świadcząca o głębokiej alienacji polskiej partii rządowej w UE – pisze Onet.pl
Jak pisze portal, Karol Karski miał wsparcie polskich eurodeputowanych, którzy nie ukrywają, że na niego głosowali. – Prof. Karski miał dobrą opinię jako kwestor i nie było powodów merytorycznych do jego przegranej – mówi polityk Platformy Obywatelskiej. Podobnie uważa Adam Jarubas z PSL-u.
W rozmowie z Onetem, Karski mówi, że “raz się wygrywa, raz się przegrywa”. – Przed chwilą trzech kolejnych europarlamentarzystów z tych ugrupowań mówiło w radio, że głosowali na mnie, że otrzymałem bardzo dobry wynik i że byłem bardzo dobrym kwestorem. Jak widać, są też pozytywy tej sytuacji – pociesza się.
Ale nieoficjalnie może się dowiedzieć, że “Karski zapłacił cenę za PiS”, wokół którego stworzono kordon sanitarny. W PE oznacza to, że politycy kilku partii zawierają porozumienie polegające na torpedowaniu inicjatyw ugrupowań, które im podpadły, a PiS miał czym podpaść. Jak przypomina Onet, kordon sanitarny był zastosowany wobec nacjonalistów z niemieckiej AfD oraz neonazistów z greckiego Złotego Świtu.
Źródło: Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU