Wczoraj doszło do wielkiej manifestacji dot. praw kobiet w stolicy. W wydarzeniu wziął udział były szef MSW, a obecnie poseł Koalicji Obywatelski Bartłomiej Sienkiewicz. Niestety nie będzie wspominał 30 października 2020 r. nazbyt dobrze.
Gazem po oczach
Sienkiewicz napisał wczoraj na Twitterze: “Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej – grupa faszystów zaatakowała ludzi, przy próbie oddzielenia faszystów oberwałem”.
Dodał do postu zdjęcie, na którym widać, że ma mocno załzawione oczy.
Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej – grupa faszystów zaatakowała ludzi przy próbie oddzielenia faszystów oberwałem. pic.twitter.com/KgKuS4UloD
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) October 30, 2020
Posłanka KO Urszula Zielińska napisała z kolei na Twitterze, że “na demonstrację właśnie wpadli naziole z gazem i płonącymi racami. Policja dojechała, ledwo ledwo na czas. Poseł@BartSienkiewicz dostał gazem”.
Podobnie sprawę relacjonował Jan Śpiewak: “Naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów. Dostałem flarą w twarz.”
Naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów. Dostałem flarą w twarz. pic.twitter.com/vDhhG01WWB
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) October 30, 2020
Zatrzymania “nazioli”
Po wczorajszych wydarzeniach zatrzymano ponad 30 osób, które zakłócały pokojowe protesty. O tym fakcie poinformowała w piątek wieczorem Komenda Stołeczna Policji.
Oprócz tego opublikowano zdjęcia niebezpiecznych przedmiotów, które mieli ze sobą sprawcy, nazywani przez Jana Śpiewaka “naziolami”. Służby zabezpieczyły różnego rodzaju pałki, w tym teleskopowe, gazy obezwładniające, dużo wyrobów pirotechnicznych. “Zdecydowane działania pododdziałów prewencji i policjantów po cywilnemu pozwoliły na skuteczne zapewnienie bezpieczeństwa w centrum miasta” – podała KSP.
Wiemy, że do interwencji policji musiało dojść m.in. pod Muzeum Narodowym. Tam pojawiła się grupa sprawców. Wcześniej do podobnych zajść doszło na starówce. Grupa zamaskowanych osób wbiegła od strony starówki, po czym rzuciła race. W efekcie protestujący zaczęli uciekać. Po chwili policji udało się opanować sytuację. Niestety potem funkcjonariusze zostali zmuszeni już użyć siły fizycznej i granatów hukowych.
Źródło: Twitter, dziennik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU