Do kryzysu dojdzie już tej jesieni, bo według moich informacji Porozumienie zagłosuje z dyscypliną partyjną przeciwko podniesieniu podatków na Fundusz Zdrowia. Sądzę, że wybory wiosną są nieuchronne. – z Bogusławem Chrabotą, redaktorem naczelnym dziennika „Rzeczpospolita” o odejściach trzech posłów z Prawa i Sprawiedliwości i obecnej sytuacji politycznej rozmawia Michał Ruszczyk.
Michał Ruszczyk: Troje posłów ogłosiło, że opuszcza klub PiS i w związku z tym rząd Zjednoczonej Prawicy formalnie traci większość. A jak sytuacja wygląda faktycznie?
Bogusław Chrabota: Faktycznie sytuacja wygląda nie najlepiej dla Zjednoczonej Prawicy. Dlatego, że ostatnie głosowanie nad kandydaturą na Rzecznika Praw Obywatelskich, pokazało, że Jarosław Kaczyński, może liczyć na 223 posłów. Teraz ta liczba się zmniejsza do 220, gdyż odeszli trzej kolejni posłowie. W związku z tym Zjednoczona Prawica staje się realną siłą polityczną w głosowaniach na poziomie 220 posłów.
Czy Pana zdaniem Jarosław Kaczyński stracił już całkowicie kontrolę na swoim obozem politycznym?
Myślę, że tak. Dlatego, że Zjednoczona Prawica rozjechała się przy okazji wyborów kopertowych i już wtedy było widać że nie ma zgodnego głosowania wszystkich formacji, które są w koalicji rządzącej. Wtedy pomysł wyborów w takiej formule zablokował wicepremier Jarosław Gowin, który miał do dyspozycji swoich posłów.
Natomiast teraz jak widać ta grupa się skurczyła i sądzę, że realnie Gowin ma za sobą 11 posłów, którzy będą głosowali w sposób merytoryczny. To znaczy w sytuacjach newralgicznych będą przeciwstawiać się Prawu i Sprawiedliwości oraz Jarosławowi Kaczyńskiemu. To jest realna strata dla Zjednoczonej Prawicy i przegłosowanie tych krytycznych projektów będzie bardzo trudne.
Czy Pana zdaniem, może dojść do kolejnych odejść ze Zjednoczonej Prawicy?
Zawsze może dojść do kolejnych odejść. Jeżeli koalicja rządząca rozpadnie się ostatecznie i o czym mówi się od dawna odejdzie z niej Jarosław Gowin, to sądzę, że może zabrać ze sobą nie tylko posłów, którzy są mu jeszcze wierni, ale z pewną grupą, która identyfikuje się z ideami wolnościowymi, a jest w Prawie i Sprawiedliwości.
Czy, Pana zdaniem, można przypuszczać, że zbliżają się wybory?
Zakładam i mówię to od dawna, że przyśpieszone wybory będą, ale raczej nie tej jesieni, tylko wiosną przyszłego roku i to ze względu na uchwalenie budżetu na następny rok, co w obecnej sytuacji, może być trudne. Natomiast, jeżeli tego się nie zrobi to Sejm zostanie rozwiązany. W związku z tym sądzę, że do tego dojdzie, gdyż Zjednoczona Prawica nie jest już tak silna jak w 2015 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że są sprawy w których obóz rządzący jest jednomyślny, chociażby ostatnie głosowanie w sprawie odwołania wicemarszałka Terleckiego i trzech ministrów rządu Morawieckiego.
Tak jak już powiedziałem w momencie, kiedy z rządu odejdzie Jarosław Gowin to wówczas uzupełnienie tych strat w postaci 11 posłów dla Jarosława Kaczyńskiego będzie bardzo trudne.
Jeżeli nie dojdzie do wcześniejszych wyborów, to jak długo Zjednoczona Prawica wytrzyma dogadując się w sprawie kolejnych głosowań z różnymi ugrupowaniami?
Moim zdaniem do kryzysu dojdzie już tej jesieni, bo według moich informacji Porozumienie zagłosuje z dyscypliną partyjną przeciwko podniesieniu podatków na Fundusz Zdrowia. Sądzę, że wybory wiosną są nieuchronne.
Czy istnieje szansa na to, by opozycja przeciągnęła byłych posłów PiS na swoją stronę?
Tak, gdyż PiS nie jest już na tyle atrakcyjną siłą, żeby transfery odbywały się z opozycji do koalicji rządzącej. Raczej będą one szły w drugą stronę.
Czy sądzi Pan, że pomimo utworzenia własnego koła, posłowie ci mogą nadal głosować razem ze Zjednoczoną Prawicą? A może jednak naprawdę przeszli do opozycji?
Oni nie przeszli do opozycji, tylko wyszli z Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Osoby te mają bardzo różne poglądy, bo jak pamiętam to Pan poseł Czartoryski, który jest samorządowcem z Ostrołęki to jego bulwersuje sprawa wybudowania, a następnie zniszczenia bloku węglowego w tym mieście.
Poseł Girzyński reprezentuje w PiS-ie nurt wolnościowy w myśleniu o gospodarce. Będzie na pewni głosował przeciwko podnoszeniu podatków przez rząd.
Natomiast Pani Janowska to jest jeszcze inna osoba z zupełnie innej parafii. Mianowicie jest zawziętym obrońcą polskiego węgla i nie podoba się jej, że Polska odchodzi od czarnego złota na rzecz energetyki odnawialnej.
To są osoby o bardzo różnych poglądach i wątpię, żeby głosowali zgodnie. Raczej będą odnosić się w sposób merytoryczny do projektów, które będą poddawane debacie.
Dlaczego erozja Zjednoczonej Prawicy zaczyna wyraźnie przyspieszać właśnie teraz, po zwycięskich głosowaniach w kwestii odwołania wicemarszałka Terleckiego i trzech ministrów rządu Morawieckiego?
Zawsze jest tak w polityce, że najpierw są sojusze, a potem, kiedy partia zderza się z brutalną rzeczywistością to dochodzi do konfliktów i tarć. Pamiętajmy o jeszcze jednej rzeczy, że prezes PiS jest politykiem, który posługuje się metodą zarządzania poprzez konflikt także we własnej formacji. To jest jego metoda, którą stosował zawsze i widać, że jego otoczenie zaczyna być tym zmęczone.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
