Zbigniew Ziobro od początku obecnej kadencji dąży niestrudzenie do całkowicie ręcznego sterowania obsadą osobową ważnych stanowisk w prokuraturze, a także w innych organach wymiaru sprawiedliwości. Olbrzymie wpływy jakie minister zdobywał przez lata, są dziś zaś szeroko wykorzystywane do przepychania budzących duże emocje decyzji o błyskawicznych awansach. Wiele wskazuje bowiem na to, że stanowiska są używane w prokuraturze do spłacania politycznych długów ministra. Jedna z takich spraw dotyczy osoby nieprzypadkowej, mianowicie od dwóch tygodni w Prokuraturze Krajowej pracuje Anita Muszyńska, żona wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego.
Sprawa budzi duże kontrowersje, ponieważ prokurator dotychczas była w stanie spoczynku, czyli na prokuratorskiej emeryturze. Jej poprzednie doświadczenie ograniczało się natomiast do poziomu prokuratury okręgowej, gdzie trafiła za pierwszego sprawowania przez Ziobrę funkcji ministra. Awans do Prokuratury Krajowej, najwyższego szczebla na drabinie kariery zawodowej w prokuraturze, nastąpił jednak z pominięciem kilku etapów pośrednich, co wywołało zdumienie wielu prokuratorów. Na pytania “Gazety Wyborczej”, czy nie jest to efekt zastosowania idącego na skróty trybu nagrodowego prokuratura odparła:
„Nominacja dla pani prokurator Muszyńskiej nie odbyła się w trybie nagrodowym. Na powoływanie na funkcje w Prokuraturze Krajowej i każdej innej jednostce prokuratury nie mają wpływu koneksje rodzinne, lecz kompetencje i doświadczenie. Kierownictwo Prokuratury, oceniając wysoko umiejętności i wiedzę prawniczą Pani Prokurator Muszyńskiej, podjęło decyzję o jej powołaniu do funkcji prokuratora Prokuratury Krajowej.”
“Gazeta Wyborcza” wysuwa odważną hipotezę, która wyjaśniałaby tak błyskawiczną ścieżkę awansu Anity Muszyńskiej. Gazeta wskazuje, że może to być forma spłaty politycznych długów wobec Mariusza Muszyńskiego, który sprawuje z tylnego siedzenia realną kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym, pilnując przebiegu ważnych dla obozu władzy spraw. Tymczasem właśnie teraz TK zajmie się strategicznymi dla Ziobry sprawami. Mowa choćby o daniu ministrowie w ręce kluczy do totalnej inwigilacji Polaków, gdzie nie sąd, ale prokurator będzie wydawać zgodę na wykorzystanie podsłuchanych rozmów w celach procesowych. Zbadane zostanie także powołanie nowej KRS. Można zatem twardo założyć, że w interesie Ziobry jest, aby sędzia Muszyński był maksymalnie przychylny i choćby na poziomie szczegółów nie pozwolił sobie na złośliwości wobec ministra.
Jednak każda kolejna tego typu wątpliwa z merytorycznego punktu widzenia sytuacja uderza w autorytet prokuratury, której członkowie przestają wierzyć, że ich ciężka praca ma jakiekolwiek znaczenie, a jedynym wskazaniem do awansu są koneksje. Takie poczucie grozi jednak znaczącym spadkiem jakości pracy prokuratury, a co za tym idzie licznymi błędami, za które cenę będą płacić niewinni ludzie.
Źródło: wyborcza.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU