Pojawia się coraz więcej głosów, że Błaszczak i Kamiński powinni odpowiedzieć z Kodeksu karnego za powielanie “takich materiałów” jak na konferencji.
Ohydna konferencja, plugawy występ, odrażający spektakl – to niektóre z komentarzy, jakie przewinęły się przez internet po konferencji prasowej ministra Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego. Każdy wie o którą konferencję chodzi i co na niej pokazano. Jeżeli spokojnemu Włodzimierzowi Cimoszewiczowi puszczają publicznie nerwy, to więcej na ten temat nie trzeba pisać.
Ta konferencja będzie znana licznym politykom na świecie. Kłamią na tej konferencji. Dopuszczają się obrzydliwych przestępstw na tej konferencji, przy czym robią to w sposób pokazujący, że są ludźmi głupimi, którzy nawet nie potrafią sprawdzić tego, co mają do pokazania na tej konferencji. Niemoralni, odrażający i głupi – tak to niestety jest – mówił były premier w radiu TOK FM.
Dzisiejsza “Rzeczpospolita” zapytała prawników, jakie kary mogą grozi obu ministrom za rozpowszechniania “takich materiałów”. Prawnicy nie mają wątpliwości, że w grę wchodzi art. 202 § 3 kodeksu karnego.
Ten stanowi wyraźnie, że kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12 – pisze gazeta.
Przez rozpowszechnianie treści pornograficznych rozumie się czynienie ich ogólnie dostępnymi, a więc umożliwienie konfrontacji z nimi większej i nieoznaczonej z góry liczbie osób. To m.in. kolportaż, publikacja, użyczenie, kopiowanie i wszelkie inne formy udostępniania takich treści.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU