Polityka i Społeczeństwo

Biły mopem, wyzywały, przywiązywały do łóżek. Bestie w przebraniu zakonnic zgotowały dzieciom piekło

Dwie zakonnice, jakie zostały opisane w tekście wp.pl o znęcaniu się nad dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną, usłyszały zarzuty prokuratorskie.

Zakonnice z zarzutami

Wszystko miało miejsce w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem. Prowadzące ośrodek siostry prezentki znęcały się ponoć nad podopiecznymi. Jak podają media, wiązały ich do łóżek i zamykały w klatce. “Wychowali cię w stajni”, “twoja matka jest prostytutką”, “jak będziesz niedobra, dostaniesz wpierdol” – to ponoć tylko niektóre z wyzwisk, jakie padały.

Jedna z sióstr miała nawet pobić 13-letnią dziewczynkę.

Co prawda śledztwo w sprawie DPS-u w Jordanowie toczyło się już od kilku tygodni, ale po naszych informacjach, że skala nieprawidłowości w ośrodku jest dużo większa, niż pojedyncze zgłoszenia, które dostała prokuratura, śledczy przyspieszyli swoje działania

– podaje wp.pl.

Jak powiedział portalowi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko, w miniony piątek do Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej, gdzie prowadzone jest śledztwo, została wezwana siostra Alberta, która była główną antybohaterką tekstu wp.pl. Prokurator chciał jej postawić zarzuty. Zakonnica pojawiła się na przesłuchaniu ze swoją przełożoną siostrą Bronisławą, dyrektorką DPS. Ta ostania próbowała tłumaczyć podwładną, wyjaśniać, że doszło do… pomyłki.

W efekcie, z budynku prokuratury z zarzutami wyszły obie siostry zakonne. Siostra Alberta (to imię zakonne, jej prawdziwe dane to Bożena K.) usłyszała zarzut znęcania się nad co najmniej jedną dziewczynką oraz naruszenie nietykalności cielesnej jednej z małoletnich podopiecznych

– podaje wp.pl.

Zakonnica nie przyznała się do winy. Zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi, innymi podopiecznymi oraz pracownikami DPS w Jordanowie. Doszedł do tego zakaz wejścia i przebywania w DPS oraz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 metrów i zakaz wykonywania pracy związanej z kontaktem z dziećmi.

Siostra Bronisława usłyszała zarzut utrudniania śledztwa. Również nie przyznała się do winy.

W sieci można znaleźć zdjęcia śniadań, jakie dawano dzieciom.

Czytaj również:

Źródło: wp.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie