Prawnicze argumenty i opinie weszły do sporu między Jarosławem Gowinem i Adamem Bielanem. W użyciu jest kodeks karny i poważna groźba.
Jarosław Gowin i Adam Bielan uważają się za szefów partii Porozumienie. Interia.pl dotarła do opinii prawnej przygotowanej dla wicepremiera Gowina, sygnowanej przez prof. Uniwersytetu Warszawskiego dr. hab. Marcina Wiącka. Ogólny wydźwięk opinii wskazuje, że Adam Bielan nie ma prawa przejąć kontroli nad Porozumieniem.
Europoseł podnosi, że trzy lata temu na partyjnym kongresie, nie przedłużono Jarosławowi Gowinowi formalnie mandatu do pełnienia obowiązków prezesa partii.
(…) nie ma powodów, żeby uznać wygaśnięcie członkostwa Gowina, niemożność wykonywania mandatu lub jego rezygnację. Jego zdaniem, Adam Bielan nie może więc przejąć obowiązków wicepremiera jako szefa partii – pisze Interia.pl
Najciekawsze wydaje się podsumowanie, które trafiło do działaczy. Adam Bielan ze swoją kamandą łamią prawo, co może skutkować odpowiedzialnością cywilną i karną.
– Zgodnie z kodeksem karnym działania Adama Bielana i jego ludzi mogą zostać uznane przez sąd za przestępstwo, za które grozi kara 5 lat więzienia – czytamy w piśmie, którego fragment przytacza portal.
Burda w Porozumieniu jeszcze dwa tygodnie temu wywoływała uśmiech na twarzy i prześmiewcze komentarze. W ciągu kilkunastu dni tak wyewoluowała, że jesteśmy praktycznie na etapie postępowania prokuratorskiego. Z tym postępowaniem prokuratorskim to lekkie przerysowanie, ale dojście do momentu w którym zaczyna się sobie grozić więzieniem, i to w ramach jednej koalicji, jest czymś niespotykanym. Podobny scenariusz był już grany ponad dekadę temu i dotyczył Andrzeja Leppera.
Źródło: Interia.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU