Polityka i Społeczeństwo

Bezczelna arogancja władzy. Wiceminister pracy do zwalnianych pracowników: “Poradzą sobie”

Gdy w czasie powodzi tysiąclecia w 1997 roku, ówczesny premier Włodzimierz Cimoszewicz powiedział do rolników, którzy utracili całe plony, że nie mogą otrzymać odszkodowania od państwa, bo “trzeba było być przezornym i się ubezpieczyć”, opinia publiczna niemal go nie zjadła. Ta wypowiedź trwale zapisała się w kanonie najbardziej nieprzemyślanych i jednocześnie aroganckich wypowiedzi polskich polityków, którzy czasami zapominają, że są sytuacje, w których lepiej jest siedzieć cicho. W ostatnich latach, z podobnym oburzeniem mieliśmy do czynienia chociażby przy komentarzu ówczesnej minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej, że “sorry, ale taki mamy klimat”, gdy tysiące podróżnych zmagało się z wielogodzinnymi opóźnieniami na kolei spowodowanymi przez oblodzone sieci trakcyjne.

I choć władza Prawa i Sprawiedliwości nieraz podkreślała, że po wygranych wyborach z arogancją władzy koniec, to niespecjalnie wiele się zmieniło. Już za 3 dni wchodzi w życie ustawa o zakazie handlu w niedzielę, początkowo ograniczona do dwóch niedziel w miesiącu, a finalnie obejmująca wszystkie dni wieńczące weekend. Mimo szeregu wyłączeń zawartych w ustawie, eksperci podkreślają, że bez zwolnień części pracowników się nie obejdzie. Polska Rada Centrów Handlowych policzyła, że pracę może stracić nawet 10 proc. zatrudnionych w handlu – czyli ok. 40 tys. osób. Podobnie szacuje Business Centre Club, które twierdzi, że wolne niedziele będą kosztowały utratę pracy przez 36 tys. osób. W samym sektorze usług ochroniarskich zakaz handlu może ograniczyć zatrudnienie o nawet 10 tys. etatów. Zdaniem Polskiego Holdingu Ochrony (PHO) już w tym roku przez nowe przepisy pracę w ochronie może stracić 4 proc. zatrudnionych.

Problemu tego nie dostrzega jednak resort pracy przekonując, że organizacje branżowe niepotrzebnie wprowadzają niepokój. Zdaniem wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisława Szweda przepisy są tak skonstruowane, że pracodawcy nie będą musieli pracowników zwalniać, tylko inaczej zagospodarują ich pracą w pozostałe dni tygodnia. Problem zwolnień może dotknąć jedynie część pracowników, którzy pracują tylko w weekendy, w szczególności osoby młode i studenci. Tu jednak wiceminister Szwed ma dla nich proste rozwiązanie – znajdźcie sobie inną pracę.

– Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą. Może te osoby znajdą sobie inne zajęcie na rynku, nie tylko w handlu. Warto zaznaczyć, że obecnie mamy duże zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie w sferze usługowej. Pracodawcy narzekają, że brakuje im rąk do pracy – zaznaczył wiceminister.

Pełna arogancji wypowiedź polityka Prawa i Sprawiedliwości nie wróży zbyt dobrze przedsiębiorczym młodym Polakom. Należy pamiętać także o rewolucyjnych zmianach w Kodeksie Pracy, jakie lada moment ogłosi resort pracy. Jeśli w życie wejdą propozycje tam przedstawiane, to takie osoby, które chciałyby dorobić sobie “na kasie w Tesco”, będą zmuszeni założyć działalność gospodarczą i płacić składki na ZUS, niezależnie od swoich przychodów. Ciekawe jaką złotą radę otrzymają wówczas od wiceministra.

Źródło: Superbiz.pl

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie