Polityka i Społeczeństwo

Będzie powtórka z Lex Szyszko? PiS ma nowego wroga

Będzie powtórka z Lex Szyszko? PiS ma nowego wroga
fot. wikimedia

Prawo i Sprawiedliwość rusza z nowymi kontrowersyjnymi zmianami w prawie, które mogą doprowadzić do kolejnego wielkiego sporu z ekologami. Plany rządzących mogą bowiem doprowadzić do powtórki sytuacji ze słynnego Lex Szyszko, kiedy to pod wpływem lobbingu rząd wprowadził tak duże ułatwienia w usuwaniu drzew, że w ciągu kilku miesięcy jego obowiązywania zaczęto je usuwać z polskich miast i wsi w tempie do tej pory niewidzianym. Tak jak lex Szyszko służył wielkim deweloperom i innym inwestorom, tak nowa zmiana prawa zdaje się mieć podobny charakter.

Rząd zamierza bowiem zająć się przydrożnymi drzewami, a dokładniej doprowadzić do usunięcia dużej części z nich. Posłowie PiS mówią bez ogródek:

“Przepisy, które uniemożliwiają wycięcie drzew przydrożnych przed modernizacją czy przebudową dróg, są bezzasadne. Należy je zmienić. Wskazane byłoby podjąć szerokie działania, odpowiednio uzasadniając i odpierając bezzasadne ataki pseudoekologów”.

Dodają równocześnie:

“Zwyczaj obsadzania pobocza dróg drzewami przy obecnym natężeniu ruchu wydaje się przeżytkiem”.

Wiemy, że pod wpływem takich głosów jak powyżej w Ministerstwie Środowiska powstał projekt, który liberalizuje przepisy. Resort nabrał wody w usta na temat szczegółów, ale wiemy już, że propozycja rządu bardzo spodoba się wykonawcom prac remontowych na drogach, ponieważ rdzeń zmian będzie dotyczyć usuwania drzew i krzewów, które zagrażają infrastrukturze drogowej. W rozmowie z Gazetą Prawną politycy PiS zwracali szeroko uwagę na aspekt ratowania życia ludzkiego, ponieważ co roku w wyniku zderzeń z przydrożnymi drzewami ginie prawie pół tysiąca osób, a ok. 2,5 tys. zostaje rannych.

Jeżeli PiS pójdzie na całość z luzowaniem reguł prawnych, to szkody ekologiczne będą mogły być znaczne, ponieważ zagrożone mogą być setki tysięcy drzew. W postawie PiS szokuje jednak niekonsekwencja. Smog zabija 40 000 Polaków rocznie, czyli 80 razy więcej niż ginie w zderzeniach z drzewami, a tego problemu rząd poza deklaracjami nie potrafi już rozwiązać. Rządzący woleli od początku kadencji chronić interesy państwowych spółek energetycy i producentów węgla, których przerażała wizja wprowadzenia rygorystycznych norm węgla, który wyeliminowałby z rynku materiały najgorszej jakości.

Zastanawia też inna niekonsekwencja władzy. To nie drzewa zabijają kierowców, ale bardzo często nieostrożność, jazda pod wpływem alkoholu i łamanie ograniczeń prędkości przez tych ostatnich. Jednak nie słyszymy o zmianie nastawienia kierowców, ale o leczeniu skutków problemu, a nie jego przyczyn. Idąc logika PiS należałoby bowiem usunąć większość drzew z polskich miast, ponieważ ułańska fantazja z kierownica w starciu z drzewem skończyłaby się tragicznie także w przestrzeni miejskiej.

Warto pamiętać przy tym, że już obecne przepisy pozwalają na wycinanie drzew, które zagrażają bezpieczeństwu kierowców. Jest jednak jeden haczyk, ponieważ samorządy wydawanie zgody muszą uzgadniać z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska (RDOŚ), których to ostatnich role PiS najchętniej by ograniczył. Zatem dziś miejsca niebezpieczne mogą zostać pozbawione drzew, ale wymaga to odrobiny wysiłku, a nie lekkomyślnego działania metodą wycinania wszystkiego jak leci. Idąc bowiem logiką PiS należałoby wyburzyć stojące przy drogach domy czy kładki dla pieszych, których filary są zlokalizowane tuż przy pasie ruchu. Tymczasem są sytuacje, że można zastosować inne rozwiązania.  Adam Wajrak na łamach “Gazety Wyborczej” sugerował np. pójście drogą naszych zachodnich sąsiadów:

“W Brandenburgii, zamiast wycinać drzewa, ustawiono ponad 1,3 tys. km barierek i liczba wypadków w latach 1997 – 2005 zmalała o 33 proc., a liczba ofiar śmiertelnych – o dwie trzecie”.

Przygotowywane zmiany przez PiS wydają się niestety próbą kolejnego pójścia na skróty. Takie rozwiązania mają jednak to do siebie, że generują potężne efekty uboczne, o których nie myślą rządzący. Pozostaje mieć nadzieje, że zanim nowe prawo opuść Sejm pojawi się wśród polityków głos rozsądku.

Źródło: gazetaprawna.pl

fot. wikimedia

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie