Beata Szydło ofiarą sPiSku. W partii rządzącej lada moment wybuchnie kolejna wojna domowa?

Na linii Mateusz Morawiecki – Beata Szydło od dawna wieje chłodem. Po głosowaniu na wiceprzewodniczących PiS-u, ich relacje stają się lodowate.

Dwa tygodnie po kongresie Prawa i Sprawiedliwości, gdzie Jarosławowi Kaczyńskiego przypomniało się, że partia obsiadła spółki Skarbu Państwa, nadal można przeczytać o odpryskach z parteitagu. Partia wybierała nowych wiceprzewodniczących. Zmiany nastąpiły także w Komitecie Politycznym PiS, z którym pożegnał się europoseł Ryszard Czarnecki. Jego niejasności z pobieraniem kilometrówek z Parlamentu Europejskiego oraz “wybryki” w Polskim Związku Piłki Siatkowej musiały przelać czarę goryczy.

Ale to jednak wybory wiceszefów formacji cały czas pulsują na łonie partii. Najwięcej głosów otrzymał Mateusz Morawiecki, który do tej pory był postrzegany przez otoczenie Jarosława Kaczyńskiego jako obce ciało w ugrupowaniu. Morawiecki otrzymał 280 głosów, Joachim Brudziński 272, Mariusz Błaszczak 253, a Beata Szydło 250.

I to właśnie odległa, czwarta pozycja byłej premier, spowodowała, że eurodeputowana bardzo to przeżyła. Jak to możliwe, że socjalna twarz rządu, matka 500 plus znalazła się poza podium? Wprost.pl pisze o spisku.

Dostała dopiero czwarty wynik, bo ludzie Morawieckiego zmówili się, żeby na nią nie głosować. Ona to wie i prezes Jarosław Kaczyńskie też to wie – mówi polityk z Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodaje, teraz Mateusz Morawiecki musi się liczyć z jej wrogą postawą.

Ale zachowanie ludzi szefa rządu nie przypadło do gustu Jarosławowi Kaczyńskiemu – Zresztą ludzie na kongresie tę zmowę otoczenia Morawieckiego ocenili bardzo krytycznie, a prezes Jarosław Kaczyński też nie był z tego zadowolony – mówi informator Wprost.pl

W marcu tego roku Mateusz Morawiecki powołał Radę Doradców Politycznych. W jej skład wchodzi 21 osób, głównie polityków Prawa i Sprawiedliwości. W Radzie zabrakło miejsca dla Beaty Szydło.

Źródło – Wprost.pl