Czy zgodzi się Pani z tezą, że postępowania w sprawie immunitetów sędziowskich są częścią gry politycznej?
Myślę, że tak, chociaż sędziowie nigdy nie byli i nie będą politykami, gdyż tak nas wychowano. Oczywiście działamy w ramach społeczeństwa obywatelskiego i zabieramy głos w debacie publicznej, ale nigdy nikt z sędziów nie deklarował otwarcie swojego poparcia dla jakiejkolwiek partii politycznej. Ponadto nie jesteśmy też członkami żadnych ugrupowań i to zgodnie z tradycją panującą w naszym kraju jak i również literą prawa.
Nie zmienia to faktu, że jesteśmy trzecią władzą, której uprawnienia są mimo wszystko solą w oku władzy wykonawczej, gdyż patrzymy każdej ekipie rządzącej na ręce. Nie znam polityka, który nie chciałby mieć wpływu na wymiar sprawiedliwości. Jest to dla mnie podwójnie przykre, że po trzydziestu latach walki o niezależne sądownictwo musimy znowu zaczynać od początku, gdyż podwaliny prawne w naszym kraju zostały zachwiane.
Czy Pani zdaniem przyszła ekipa rządząca zdecyduje się jednak zachować narzędzia, które zostały stworzone?
Jest to duże niebezpieczeństwo i mam nadzieję, że politycy, którzy zostaną wybrani w następnych wyborach będą na tyle refleksyjni, mądre i przewidujące, że nie będą tego próbowały. Natomiast wysiłek jaki trzeba będzie włożyć w przywrócenie zasad prawa i praworządności będzie ogromny. Oczywiście środowisko sędziowskie w miarę swoich możliwości będzie w tym pomagać.
Myślę, że przyszłości trzeba będzie zbudować bardzo dużo bezpieczników w celu zabezpieczenia wymiaru sprawiedliwości i najważniejszych instytucji w państwie przed zapędami polityków, żeby drugi raz do takiej sytuacji, którą mamy dzisiaj nie doszło. Obywatel musi być świadomy swoich praw i obowiązków, a ponadto musi żyć w państwie, które daje mu poczucie bezpieczeństwa.
Czy Pani zdaniem uda się stworzyć takie bezpieczniki, które całkowicie zabezpieczą wymiar sprawiedliwości przed politykami, którzy będą chcieli go ponownie sobie podporządkować?
Myślę, że nie, ale trzeba zrobić wszystko, co można.
Dlaczego?
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich scenariuszy, a przy tworzeniu takich mechanizmów myślimy kategoriami w wyniku swoich doświadczeń, nauki i wielu innych czynników. Jeżeli te wszystkie elementy pozwolą na zabezpieczenie wymiaru sprawiedliwości przed negatywnymi działaniami to będą to dobre rozwiązania.
Między nominatami władzy, którzy znajdują się w Sądzie Najwyższym, a obozem rządzącym coraz częściej dochodzi do spięć. Czy Pani zdaniem to jest pewnego rodzaju próba wybicia się na niezależność czy raczej gra o przetrwanie?
Jeżeli chodzi o sytuację na naszej scenie politycznej to nie chce się na ten temat wypowiadać.
Natomiast patrząc z punktu widzenia sędziów i to jak obóz rządzący traktuje sędziów, którzy sprawują różne funkcje w sądach powszechnych, administracyjnych czy też Sądzie Najwyższym to rzeczywiście problem pojawia się na linii KRS i Sąd Najwyższy, sądy powszechne i administracyjne. Zauważamy, że Ministerstwo Sprawiedliwości, które uczestniczyło w procesie powoływania sędziów na stanowiska funkcyjne w sądach w zamian za lojalność nie może już na liczyć, gdyż widać to w przestrzeni publicznej. Najlepszym przykładem jest ostatnia wypowiedź prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Manowskiej.
Natomiast co będzie działo się dalej w wymiarze sprawiedliwości to trudno powiedzieć i nie będę prognozować, gdyż nie jestem politykiem.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU