Polityka i Społeczeństwo

Beata Mazurek ma Polaków za idiotów? Gorączkowa reakcja rzeczniczki partii potwierdza, że spełnia się najczarniejszy scenariusz obozu władzy

Dziś liderzy partii opozycyjnych podpisali uroczyście deklarację powołania do życia Koalicji Europejskiej. Lider PO Grzegorz Schetyna ogłosił, że: “Powołujemy Koalicję Europejską po to, żeby bronić Polskę przed siłami antyeuropejskimi, przed tymi, którzy osłabiają, niszczą polską pozycję w Unii Europejskiej”. Wtórowali mu inni liderzy partii opozycyjnych, w tym do niedawna skłócona z Platformą Katarzyna Lubnauer, która podkreślała, że: “Wbrew przykrej obiegowej opinii, że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, pokazujemy, że inna, odpowiedzialna polityka jest możliwa”.

Mamy do czynienia z powstaniem najszerszego od upadku PRL sojuszu politycznego, który już dziś zmienia oblicze polskiej polityki. Jesteśmy bowiem świadkami ukształtowania się w Polsce systemu całkowicie dwupartyjnego. Działalność rządów Zjednoczonej Prawicy doprowadziła do stanu zagrożenia wartości dla pozostałych ugrupowań tak fundamentalnych, że mogły porzucić one swoje różnice programowe na rzecz współpracy. Jeszcze nie tak dawno większość obserwatorów uznawała realność scenariusza koalicji PO, .N, SLD, PSL a nawet Inicjatywy Polskiej i Partii Zielonych za scenariusz rodem z science-fiction. Przez lata narzekano, że przeciwnicy PiS potrafią się tylko kłócić między sobą. Dzisiejsza deklaracja mimo narracji rządzących o miałkości programowej i kupowaniu kota w worku zmienia ten stan rzeczy, co jest sukcesem sygnatariuszy deklaracji, w szczególności zaś lidera PO Grzegorza Schetyny, który jest głównym architektem koalicji.

Prawica doprowadziła tym samym do przeobrażenia wyborów europejskich w plebiscyt między obozem demokratycznym, a eurosceptycznym obozem rządów twardej ręki.

Dziś można powiedzieć, że zaczyna się nowy rozdział w polskiej polityce, który zdefiniuje kurs, jaki obierze nasz kraj w najbliższych latach. Tegoroczny maraton wyborczy nie toczy się bowiem o programowe didaskalia, jak to miało często miejsce w ciągu ostatnich 30 lat. Radykalizacja polityczna zaszła tak daleko, że Polski powstałe w wyniku rządów poszczególnych obozów w dłuższej perspektywie czasowej będą zupełnie innymi państwami.

PiS dąży bowiem do scenariusza II RP, stworzenia quasi dyktatury wzorem sanacji Józefa Piłsudskiego, oferując w deklaracjach patriotyczną i romantyczną wizję państwa, w kuluarach równocześnie koncentrując się na eliminacji wszelkiej opozycji politycznej oraz rozbudowując wpływy aparatu państwowego. Zaprezentowana wczoraj socjalna wizja PiS jest na pewno dla wielu będzie kusząca. Historia pokazuje jednak, że bezkarność polityków i upadek niezależnych instytucji  zawsze obraca się przeciwko obywatelowi.

Po wczorajszej konwencji obozu władzy opozycji zostaje także umiejętne sformułowanie własnej wizji Polski. Prawo i Sprawiedliwość boi się debaty o Europie i woli sprowadzić kampanię do tematów krajowych, co niestety trafia do serc wyborców. O tym, że Koalicja Europejska wywołuje strach w szeregach rządzących świadczą desperackie reakcje polityków PiS, takie jak komentarz rzeczniczki partii rządzącej, która oceniła, że: “Powołanie KE jest aktem desperacji skompromitowanych środowisk, które kojarzą się z postkomunizmem, aferami i donosami na Polskę. Ich celem jest obrona swoich wpływów i układów. Mamy program, który realnie poprawia warunki życia Polaków. PIS to lepsza przyszłość dla Polski”.

Beata Mazurek wiec co mówi, ponieważ celowo tak skonstruowano obietnice, aby maksymalnie zagospodarować możliwości budżetu, a tym samym nie dać się już nikomu przelicytować. Jednak nawet w takim podejściu kryje się luka, którą opozycja może wykorzystać. Najgorszym dla rządzących byłoby, gdyby Koalicja Europejska odrzuciła zasady gry narzucone przez rząd i zamiast licytować obóz władzy wzięła wszystkie pieniądze jakie planuje wydać PiS i pokazała, że jest inna, lepsza wizja urządzenia Polski. Porzuceni przez rząd, a obciążeni kosztami programów ciężko pracujący Polacy są grupą, o która można walczyć pokazując zmiany w opodatkowaniu pracy w sposób realny, a nie kosmetyczny jak to miało miejsce w wydaniu Morawieckiego. Rządzący sami zostawili odsłonięty punkt nie spełniając obietnicy podwyższenia kwoty wolnej od podatku, co mogłoby świetnie łączyć się z pomysłem PO dopłaty 500 zł do najniższej pensji (ta dopłata to w rzeczywistości ulga podatkowa).

Dziś pokazując akt jedności opozycja przyjęła wyzwanie rządzących w toczącej się walce o kształt przyszłości Polski. Zawarcie Koalicji Europejskiej nie jest tutaj gwarantem sukcesu, ale ledwie pierwszym krokiem, który może stać się początkiem końca rządów dobrej zmiany, albo jego ostatecznym zwycięstwem. Wszystko pozostaje w rękach liderów nowego sojuszu, aby nie zlekceważyli siły oferty programowej PiS i znaleźli na nią skuteczną odpowiedź.

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie