Polityka i Społeczeństwo

Bartłomiej Misiewicz na wiceministra? Pupil Macierewicza powraca i chwali się „sukcesami”

Awantura wokół nominacji Adama Andruszkiewicza na wiceministra cyfryzacji doprowadziła do ponownego przywołania w mediach równie skandalicznych nominacji, których symbolem stał się Bartłomiej Misiewicz. Ten ostatni poczuł się jednak porównaniami do byłego szefa Młodzieży Wszechpolskiej głęboko urażony i postanowił zabrać w sprawie głos. Można powiedzieć, że doszło między politykami do pewnej licytacji, kto bardziej nadaje się do pełnienia funkcji wiceministra. Pupil Antoniego Macierewicza jest przekonany, że to on o wiele bardziej nadaje się na takie stanowisko.

Andruszkiewicz ukończył stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie w Białymstoku i bardzo podkreślał, że posiadanie wyższego wykształcenia jest niezwykle ważną kompetencją na stanowisku wiceministra. Bartłomiej Misiewicz pochwalił się jednak znacznie dłuższą listą “osiągnięć”:

“Widzę, że znów brakuje arg. i wyciera się gęby moim nazwiskiem. Przypomnę: 21 lat: zespoły park. ds kat. smoleńskiej, 24 lata: ds skutków działalności WSI. 25 lat: pomoc przy org. szczytu NATO 2016. CEK NATO.
Od 2006 asystent, koordynator, szef biura. Szef GP, rzecznik i pełn. MON”.

Zadziwia, że polityk uznał, że CV w postaci samych funkcji politycznych jest to coś, czym warto się w tym momencie pochwalić. Mało kto pomyślałby, że objęcie w wieku 21 lat funkcji w zespole parlamentarnym ds. katastrofy smoleńskiej jest źródłem kompetencji do sprawowania kolejnych wysokich stanowisk publicznych. Skandalem jest bowiem to, że ktoś bez doświadczenia zawodowego i wybitnych kompetencji w takim organie się znalazł. Warto tu także zwrócić uwagę, że Misiewicz na początku swojej kariery nie miał nawet takiej “kompetencji”, którą ma Andruszkiewicz, czyli wykształcenia. Zdobył je bowiem dopiero w 2015 nigdzie indziej jak w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ojca Rydzyka. W 2018 ukończył tam studia licencjackie i obronił pracę pt. „Szczyt NATO 2016 w Warszawie i jego wpływ na bezpieczeństwo Polski”.

Pewność siebie polityka sugeruje, że ten uważa najwyraźniej, że został nieuczciwe potraktowany i na jakiś stołek tak jak Andruszkiewicz najwyraźniej zasługuje.

Komentarz Misiewicza przywołuje ponownie nie tylko kwestie jego ambicji politycznych, ale także pewnego niefortunnego dla PiS ciągu wydarzeń. W sprawie Misiewicza powstała bowiem w końcu w PiS specjalna komisja, która wydała pismo jedyne w swoim rodzaju – poświadczenie niezdatności do pełnienia jakiejkolwiek funkcji publicznej przez Bartłomieja Misiewicza, oceniając negatywnie jego postawę i uznając brak jego kompetencji. Sprawia to, że dziś można się naigrywać, że Andruszkiewicz ma w sobie nieznane jeszcze opinii publicznej kompetencje albo doszło do udokumentowanej wręcz na papierze degradacji standardów państwa PiS.

Jakkolwiek odpowiemy sobie na powyższe pytanie, jedno pozostaje niezmienne, nazwiska Misiewicza i Andruszkiewicza staną się symbolami obsadzania stanowisk publicznych przez pozbawionych kompetencji partyjnych lizusów, których jedyną zasługą jest zdobycie zaufania jednego z partyjnych wodzów.

Źródło: Twitter

fot. Flickr

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie