Marian Banaś staje się coraz to bardziej zagadkową postacią. W programie “Gość Wiadomości” w TVP opowiedział widzom kilka ciekawych szczegółów na temat swojej słynnej już krakowskiej kamienicy.
Szef NIK – choć powinien być niczym żona Cezara – ostatnio raczej unikał wyjaśnień kontrowersji, które są związane z jego kamienicą. Teraz zmienił zdanie i na antenie TVP postanowił powiedzieć trochę więcej o budynku, który wywołuje takie emocje.
Hotel na godziny i kamienica od weterana wojennego
Oczywiście największe kontrowersje wzbudza fakt, że w kamienicy znajdował się pokój na godziny, służący ponoć do seks-schadzek z m.in. prostytutkami.
– 30 lat temu poznałem żołnierza AK, z którym się zaprzyjaźniłem jeszcze w latach 80. W 2007 roku w umowie dożywocia przekazał mi swoją starą kamienicę rodzinną, którą ja wyremontowałem. Stąd się wziął mój majątek – powiedział Banaś. Krótko mówiąc: kamienicę dostał… za darmo.
Nie mógł powiedzieć nic innego bowiem – jak donoszą media – przez całą swoją zawodową karierę był urzędnikiem państwowym. Wątpliwe jest więc, by udało mu się zarobić na taką inwestycję, jaką jest kupno kamienicy.
Oczywiście jego wytłumaczenie wywołało falę złośliwych komentarzy w sieci. Przypomina też słynną „opowiastkę” o. Tadeusza Rydzyka, który miał podobno otrzymać luksusowe samochody od bezdomnego, który jakiś czas później… zmarł. Trzeba przyznać, że niektórzy to dopiero mają szczęście w życiu.
Kulisy otrzymania majątku
Onet zbadał dokładnie sprawę i dokumentację budynku przy ul. Krasickiego. Marian Banaś postanowieniem Sądu Rejonowego dla Krakowa Podgórza z 29 maja 2000 r. faktycznie został jedynym właścicielem nieruchomości. Parę miesięcy później podpisał umowę na rzecz Henryka S. Zobowiązał się w niej dożywotnio do przyjęcia mężczyzny jako domownika, dostarczania mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału. Mężczyzna zmarł dekadę temu.
Co jest równie dziwne to fakt, że kamienica pojawia się w oświadczeniach majątkowych Banasia od 2015 r., choć powinna być tam widoczna od dawna.
Kontrowersje wokół szefa NIK powinny zostać szybko wyjaśnione. W przeciwnym razie – jeśli nie straci on swojego stanowiska – możemy martwić się o stan naszego państwa…
Źródło: TVP, Onet
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU