Marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki znalazł się na celowniku PiS-u. Dlaczego? Radio Szczecin opublikowało bowiem wypowiedzi anonimowych osób, które twierdzą, że brał on łapówki, gdy był chirurgiem w szczecińskim szpitalu.
O możliwości popełnienia przestępstwa poinformował CBA radny Sejmiku Województwa Pomorskiego Karol Guzikiewicz (PiS). O sprawie wypowiedział się też mecenas Jacek Dubois, który reprezentuje marszałka Grodzkiego.
– (…) napisała, że w kwietniu 2009 r. Tomasz Grodzki przyjął w Szczecinie jako lekarz 2 tysiące złotych za wykonanie operacji raka płuc – twierdzi Guzikiewicz, wspominając kontakt z kobietą, która oskarża marszałka Senatu o łapówkarstwo. Tyle że ona sama nie chce się ujawnić, co już stawia pod znakiem zapytania wiarygodność jej wspomnień.
Sabat hien
Jacek Dubois nazywa całą sprawę “sabatem hien”. Jego zdaniem to tylko próba ataku na polityka i niszczenie jego wiarygodności.
– Te oskarżenia nie mają żadnej podstawy faktycznej. (…) Nigdy nie miała miejsca sytuacja, by profesor Grodzki przyjął korzyści majątkowe za przeprowadzenie operacji. Nie uzależniał też od nich przeprowadzania zabiegów – mówił w rozmowie z Fakt24 mecenas Dubois. – Od razu podjęliśmy działania mające na celu wyeliminowanie tego typu pomówień, czego efektem był szereg listów skierowanych do radnego Guzikiewicza czy „Gazety Polskiej”, które na razie skutkowały przeprosinami radnego za jego wypowiedzi w mediach społecznościowych – dodaje.
Sam Guzikiewicz kontynuuje swoją krucjatę. Za pośrednictwem mediów społecznościowych zachęca każdą osobę, która wie coś o domniemaj korupcji, do ujawnienia się.
Oświadczenie – W związku z zawiadomieniem informuję, że osoby które zgłosiły się do mnie w sprawach korupcyjnych, mogą liczyć na wsparcie prawne sfinansowane przeze mnie z diet radnego otrzymanych od początku kadencji jeżeli będzie potrzeba. pic.twitter.com/ZO3uNnu1FN
— Karol Guzikiewicz (@guzikiewicz) December 12, 2019
Sprawa wywołuje jeszcze pewne skojarzenie sprzed wielu lat.
– Można odnieść wrażenie, że historia się powtarza. Lata 2005-2007, czyli wcześniejsze rządy PiS, były okresem bezwzględnej walki ze światem lekarskim. Bezprawne prowokacje, słynne infolinie zachęcające do donoszenia, czy masowe przesłuchiwanie pacjentów konkretnych lekarzy, aby nakłonić ich do zeznań obciążających. Ta metoda wraca i robią to ci sami ludzie. Władza w wymiarze sprawiedliwości jest bowiem wręcz analogiczna do tej z czasów poprzednich rządów PiS. Tym razem, metodę sprzed lat zastosowano wobec pana marszałka – mówi Dubois
Mechanizm jak przy sprawie Adamowicza
Mec. Jacek Dubois dostrzega teraz podobny mechanizm, jaki zastosowano w przypadku prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. – Występuje tu mechanizm, który miał miejsce przy tragicznej sprawie prezydenta Adamowicza. Najpierw było szczucie i przyzwolenie na nie, a później nastąpił tragiczny finał. Gloryfikuje się pomawiających, nie zastanawiając nad ich wiarygodnością. To wręcz nakłanianie do tego, by pojawiali się kolejni oszczercy – ocenia prawnik.
Nowy cel
PiS ma nowy cel. Jest nim odbicie Senatu, który został utracony przez partię po wyborach. Nie udało się „wyciągnąć” senatorów z obozu opozycji, więc pozostaje kompromitacja całej izby wyższej. Jak na razie raczej z żałosnym skutkiem…
Źródło: Fakt.pl
Fot. Flickr.com/Senat RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU