Żeby budżet mógł notować coroczny wzrost wpływów z podatków przy założeniu tych samych stawek, a rząd mógł na każdym kroku podkreślać, jak to świetnie udało mu się uszczelnić system podatkowy, polski bank centralny ma za zadanie pilnować, by ceny w sklepach systematycznie się podnosiły. Kontrola poziomu inflacji i wypełnianie celu inflacyjnego, jaki określony jest na ok. 2% rocznie, wychodzi NBP całkiem dobrze, zwłaszcza że rząd Prawa i Sprawiedliwości stymuluje gospodarkę dotowaniem gospodarstw domowych publicznymi pieniędzmi w ramach kolejnych programów z plusem. To jednak prędzej czy później musi doprowadzić nie tylko do przyspieszenia poziomu inflacji, ale przede wszystkim coraz trudniejszego do opanowania wzrostu cen produktów pierwszej potrzeby, a to ich ceny są dla Polaków najważniejsze.
Niestety, wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że z każdym rokiem będzie coraz drożej, a 500+ czy 300+, jako że nie są waloryzowane, to w coraz mniejszym stopniu rekompensować będą coraz wyższe rachunki w sklepach. A te wciąż rosną – do wydatków na żywność i na paliwo do naszych samochodów należy doliczyć także bijące historyczne rekordy swojej wysokości ceny za energię i gaz.
Według danych Towarowej Giełdy Energii za dostawy prądu na przyszły rok trzeba zapłacić 224 złote. Jeszcze więcej wydamy na dostawy na kolejne dwa i trzy lata – odpowiednio 230 i 235 złotych. Jak wyliczył portal wysokienapiecie.pl, w ciągu 12 ostatnich miesięcy opłaty za dostawę prądu na rok 2019 wzrosły o 25%, więc i o tyle mogą wzrosnąć nasze rachunki za prąd. Wyższe ceny energii i paliwa przełożą się z pewnością znów na finalną cenę dóbr konsumpcyjnych, więc znów odbije się to na maluczkich.
Niestety, nic nie wskazuje, by miało być lepiej. Polska nie jest bowiem w tym przypadku odosobniona – wysokie ceny za energię utrzymują się w całej Europie. Winna jest m.in. susza w Norwegii, czyli kraju który jest jednym z głównych dostawców surowców energetycznych. Kolejne powody to także wzrost cen paliw oraz np. dwukrotny wzrost cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, choć Urząd Regulacji Energetyki czy Forum Odbiorców Energii Elektrycznej Gazu w polskim Sejmie stwierdziły, że to ostatnie nie wyjaśnia wzrostu cen na polskiej giełdzie.
Źródło: Superbiz.pl
Fot. Shutterstock/fizkes
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU