Wydatki socjalne w kraju muszą mieć swoich sponsorów. Okazuje się, że PiS upatrzył sobie „dojne krowy” w kilku sprawnie działających spółkach.
PGE wpłaciła w ubiegłym roku do budżetu kwotę 6,7 mld zł. Wszystko to w postaci różnych podatków: od dochodowego za pracowników, poprzez CIT, po akcyzę i inne. Tym samym firma stała się największym dostarczycielem podatków w całym kraju.
„Co warte podkreślenia, wpłaty do budżetu wzrosły o aż 18 proc., choć zysk spadł o 44 proc. rok do roku. Nie tyle zawaliła rok spółka, co dane nie są porównywalne. W 2017 roku była rekompensata za rozwiązanie kontraktów długoterminowych. Gdyby to odjąć od danych z 2017, to zyski w 2018 roku pozostałyby prawie na niezmienionym poziomie”
– tłumaczy dziś Money.pl
Wzrosło też zatrudnienie i wynagrodzenia, za nimi przelewy na PIT i ZUS.
PZU – skok podatku
To nie wszystko. Srebrną „dojną krowę” można wręczyć PZU. Grupa obejmuje dziś ubezpieczenia majątkowe, życiowe i dwa banki (Alior i Pekao). W ubiegłym roku dorzuciła do budżetu aż 5,4 mld zł, czyli o 1,3 mld zł więcej w porównaniu z 2017. To z kolei efekt przejęcia Banku Pekao.
PIT i ZUS były wyższe o 353 mln zł rok do roku, CIT o 429 mln zł, a podatek bankowy o 270 mln zł. PZU wypłaciło też ponad dwa miliardy złotych dywidendy, od czego trzeba było też odprowadzić większy podatek.
KGHM – spadek
Najmniej popisał się producent miedzi KGHM. Podatki płacone przez spółkę spadły o 6 proc., tj. do 4,1 mld zł.
„Mocno w górę – od 46 do 64 proc. rok do roku – poszły wpłaty do budżetu deweloperów: Echo i Atal, ale i właściciela sieci sklepów Reserved oraz producenta maszyn dla kopalń – Famur. Spadły za to wpłaty od Bogdanki i CD Projekt”
– puentuje Money.pl
Co dalej?
No właśnie, co dalej z polską gospodarką? Rok wyborczy powoduje, że rząd stawia na rozdawnictwo socjalne. Opozycja – by nie zaprzepaścić swoich szans na wygraną – twierdzi, że ma podobne plany. We wszystkim tym mało jest jednak myślenia o dekoniunkturze, która wcześniej czy później przyjdzie. Czym później będzie dotkliwsza.
– W czasie koniunktury gospodarczej nie zrobiliśmy żadnego postępu, bo rządzący nastawili się na politykę rozdawnictwa. Nie tylko nie będziemy innowacyjni, ale taka sytuacja może skutkować regresem – mówiła nam niedawno posłanka Mirosława Nykiel (PO).
Pozostaje wierzyć, że kolejny rząd – w jakiejkolwiek konfiguracji – opamięta się i zacznie więcej inwestować, niż wydawać.
Źródło: Money.pl
Fot. flickr/ KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU