Metropolita krakowski, który nie ukrywa swojej homofobii, brał czynny udział w wydaniu zgody na ślub Jacka Kurskiego – informuje Onet.pl
– Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa – mówił rok temu metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski.
Po tej wypowiedzi, która padła w bazylice Mariackiej, wiele osób złożyło doniesienie do prokuratury. Wskazywano w nich na znieważenie osób o odmiennej orientacji seksulanej, nawoływanie do nienawiści oraz propagowanie faszyzmu. Prokuratura odmówiła wszęcia śledztwa nie dopatrując się znamion przestępstwa. Krakowski sąd utrzymał w mocy prokuratorskie postanowienie. Arcybiskup Jędraszewski znany jest ze swojego wtrącania się w politykę. Upominał m.in. Gretę Thunberg, czy szedł po linii rządu, gdy ten przekonywał, że uchodzcom trzeba pomagać na miejscu.
Ostentacyjny ślub Jacka Kurskiego wywołał ogromne poruszenie wśród wiernych. Tomasz Terlikowski uważa, że uroczystość przyczyni się do jeszcze większej laicyzacji młodzieży. W zgodnej opinii autorytetów, szkody spowodowane tym wydarzeniem będą potężne. Według ustaleń Onet.pl, polecenie wydania zgody na ślub popłynęło od homofobicznego arcybiskupa. – Według naszych źródeł w krakowskiej kurii zgody na ślub Jacka Kurskiego i Joanny Klimek udzielił proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie, ale zrobił to na “wyraźne polecenie arcybiskupa Jędraszewskiego” – pisze portal.
Jak tłumaczy osoba z kurii, metropolita krakowski nie zostawia po sobie żadnych śladów, które w przyszłości mogłyby go obciążyć prawnie i moralnie. – Żadna niewygodna decyzja, pismo, dokument nie może być podpisane przez arcybiskupa, po prostu nic, co teraz lub w przyszłości mogłoby zaszkodzić jego wizerunkowi. (…) Wiadomo przecież, że żaden ksiądz diecezjalny nie przeciwstawi się biskupowi. Poza tym żaden ksiądz bez konsultacji z biskupem nie podjąłby samodzielnie tak ryzykownej decyzji, jak to było w tym przypadku – podkreśla osoba pracująca w kurii.
Źródło Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU