Polityka i Społeczeństwo

Aparat państwowy czeka kuracja odchudzania? Szykują się masowe zwolnienia

Flickr.com/Kancelaria Premiera

Ponoć rząd będzie musiał zaciskać pasa i co piąty urzędnik Ministerstwa Zdrowia może stracić pracę. Informuje o tym wyborcza.pl.

Sam Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, zaprzecza, ale wyborczej.pl potwierdziły to nieoficjalnie inne źródła. – Z trzech niezależnych źródeł dowiedzieliśmy się jednak, że nie tylko Ministerstwo Zdrowia, ale także inne resorty oraz urzędy wojewódzkie dostały z kancelarii premiera nieformalne polecenie, by robić już przymiarki do zwolnień i obniżek pensji urzędników, a także by oszacować, ile dałoby się dzięki temu zaoszczędzić – czytamy na portalu.

Rekordowe rozpasani i rekordowe cięcia

Pamiętajmy, że rząd Mateusza Morawieckiego pobił rekord w kwestii liczby ministrów i wiceministrów. Teraz jednak w dobie kryzysu gospodarczego wszystko zaczyna się walić jak domek z kart. Prawdopodobnie jednak etaty będą tracili urzędnicy, a nie ich przełożeni. Ogólnie prace w samym resorcie zdrowia ma stracić 20 proc. personelu, ale ma to nie dotyczyć dyrektorów i ich zastępców.

Osoby na kierowniczych stanowiskach dostały polecenie, by tworzyć listy kandydatów do zwolnień i szacować, ile może to przynieść oszczędności. Mają się na nich znaleźć w pierwszej kolejności pracownicy, którzy już mają uprawnienia emerytalne lub do emerytury jest im niedaleko. Urzędnicy zatrudnieni na czas określony lub na okres próbny nie będą mieli przedłużonych umów – dodaje wyborcza.pl. Oczywiście wstrzymano też rekrutacje.

Do tego zaprzestano wypłacana premii. – To bardzo dotkliwe zwłaszcza dla ludzi na kierowniczych stanowiskach, którzy przyszli z prywatnego biznesu. Stawki na państwowej posadzie są niskie, więc jeśli przyjęli posadę, to tylko dlatego, że premia miała rekompensować niską pensję zasadniczą – mówi wyborczej.pl jeden z urzędników.

Upadek Bizancjum?

Władze dostaje teraz niejako karę za stworzenie zbyt rozbudowanego aparatu do rządzenia. Tak jak wspomnieliśmy, liczba ministrów i wiceministrów jest w gabinecie Morawieckiego nad wyraz wysoka. Pozostaje tylko żałować, że prace stracą szeregowi pracownicy, a nie nominaci partyjni, od których należałoby zacząć cięcia wykonywane w imię ‘solidarności społecznej”. Partie niestety nie dadzą zrobić niczego złego swoich ludziom, przedkładając ich los nad kariery “zwykłych” osób.

Źródło: wyborcza.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie