Anna Lewandowska raczej unika demonstrowania swoich politycznych poglądów. Jednak przy okazji niedzielnej manifestacji w obronie obecności Polski w UE umieściła w social mediach wymowny wpis.
W niedzielę 10 października w miastach całej Polski odbyły się manifestacje w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej. Zainicjował je Donald Tusk w odpowiedzi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że część przepisów unijnych, o które pytał szef rządu, jest niezgodna z konstytucją. W opinii polityków opozycji i wielu obserwatorów, wyrok jest wielkim krokiem w stronę polexitu.
Swoje poparcie dla obecności Polski we wspólnocie europejskiej wyraziła Anna Lewandowska. Opublikowała proste, acz wymowne InstaStories – dwie ikonki, flagę UE i flagę Polski. W ten prosty sposób zasygnalizowała, że wspiera manifestację.
Anna Lewandowska zazwyczaj unika angażowania się w polityczne tematy. Część fanów zarzucała jej, że nie zajęła zdecydowanego stanowiska podczas ubiegłorocznych strajków kobiet.
– Wiele z Was oczekuję, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat. Na swój sposób, tak jak potrafię najlepiej. Wspierając Was w samorozwoju, w budowaniu pewności siebie, w dodawaniu Wam siły i motywacji – napisała potem Lewandowska w mediach społecznościowych.
– Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chce zawieść Waszego zaufania. Dlatego nie wypowiadam się na tematy polityczne i choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych, nigdy niczego nie narzucam, nie oceniam i widzę wartość w tym, że potrafimy się różnić i wspierać jednocześnie – podkreśliła Lewandowska.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU