Marszałek Witek po wielodniowym namyśle, co z pewnością kosztowało ją wiele nieprzespanych nocy, zdecydowała się wreszcie na wyznaczenie daty wyborów prezydenckich.
Odbędą się one, co z pewnością dla wielu było niemałym zaskoczeniem, w połowie maja, to znaczy w pierwszej połowie maja, a nawet w pierwszej dekadzie tego cudownego miesiąca, bo dokładnie 10. dnia po Święcie Pracy i tydzień od Święta Konstytucji 3. Maja, co oczywiście jest przypadkiem. Dwa dni wcześniej, pamiętajmy, odbędą się uroczystości 75 rocznicy zakończenia II wojny Światowej.
To oczywiście przypadek, że dzięki takiemu kalendarzowi kandydat Andrzej Duda będzie mógł błyszczeć na wszelakich uroczystościach państwowych.
Ale wydaje się, że te powody bledną w porównaniu z prawdopodobnie najważniejszą przyczyną, którą kierowała się pani Witek wyznaczając datę 10 maja jako tę, kiedy odbędą się wybory. I to może zadecydować o wygranej Andrzeja Dudy!
Ten najważniejszy powód ma charakter chrześcijański i zawiera się, a jakże , w słowach “prawo i sprawiedliwość”, a odkryli go Młodzi Demokraci-młodzieżówka Platformy Obywatelskiej
Okazuje się, że w tym dniu w kościołach w całym kraju będzie się mówić o… prawie i sprawiedliwości.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU