Polityka i Społeczeństwo

Andrzej Duda abdykował z pola walki z koronawirusem. Woli bawić się w Twittera [OPINIA]

Andrzej Duda i przystanki
Dziurek / Shutterstock.com

Dla głowy państwa problem koronawirusa przestał być istotny z chwilą zwycięstwa w II turze wyborów prezydenckich. Ponieważ Andrzej Duda nie będzie ubiegał się o trzecią kadencję, uznał, że problemy, którymi żyją obywatele naszego kraju, nie powinny zaprzątać jego głowy. Skupia się na zmianach w swoim pałacowym otoczeniu, ale nie są to ani zmiany wzmacniające kompetencje prezydenta w dziedzinie gospodarki w dobie kryzysu gospodarczego wywołanego przez pandemię, ani z ekonomii w dobie ponad 200 mld zł nowego zadłużenia naszego kraju, ani w dziedzinie ochrony zdrowia, choć ludzie już umierają w karetkach z powodu braku miejsc w szpitalach.

Czym zajmuje się dziś Andrzej Duda? Budowaniem w Pałacu Prezydenckim zaplecza od swojego wizerunku. W jego otoczeniu pojawili się ludzie, których błyskotliwe kariery polityczne w Prawie i Sprawiedliwości przerwał gniew prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Przykład? Marcin Mastalerek, który pożegnał się z PiS po tym, gdy miał czelność nie odebrać telefonu od swojego pryncypała.

Prezydent daje dziś jasny sygnał, ze problemy go nie interesują. Pokazuje nam wszystkim, że chce sobie wygodnie egzystować do 6 sierpnia 2025 roku, gdy wyprowadzi się z posiadłości przysługujących głowie państwa i przestanie być wożony luksusowym Audi A8. Należy porzucić myślenie, że szeregowy polityk PiS, z którego Jarosław Kaczyński zrobił prezydenta RP w swojej drugiej i ostatniej kadencji zamierza zachowywać się jak mąż stanu i faktyczny przywódca narodu. Inna sprawa, że większości Polaków taka rzeżucha w Pałacu Prezydenckim utrzymywana z ich ciężkiej pracy zupełnie odpowiada.

Okres jesienno-zimowy będzie w naszym kraju dramatyczny, a miesiące zmarnowane przez rządzących, którzy zajmowali się geszeftami i koalicyjnymi przepychankami o nowy podział wpływów w państwowych spółkach, zemszczą się na nas wszystkich. W niczym nie pomogą megalomańskie zaklęcia premiera Mateusza Morawieckiego, który pewnie nawet jeszcze kila razy skontaktuje się z posłami opozycji, aby unurzać ich w syfie, którego narobił i z którym nie potrafi sobie ani poradzić likwidując problem, ani nawet zamiatając go pod dywan, ponieważ pod dywanami też już jest tego wszystkiego zbyt wiele.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie