Paweł Kukiz wyjaśnił w ostatnim wywiadzie, dlaczego zdecydował się na współpracę z PiS. Zaatakował przy okazji Donalda Tuska.
Kukiz: ludzie mówią, że się sprzedałem
– Jeśli ludzie twierdzą, że się sprzedałem, to muszą wiedzieć, że zrobiłem to dla nich i za nich. Podejrzewanie mnie o wejście do polityki ze względu na koryto jest niepoważne. Jeden koncert dawał mi tyle, co miesiąc siedzenia w tym „psychiatryku” przy Wiejskiej, do tego odmawiam stanowisk – przekonuje Paweł Kukiz.
Nadal twierdzi, że nadal chodzi mu o wprowadzenie realnych zmian. I dlatego zdecydował się na współpracę z Prawem i Sprawiedliwością.
– O ile nie widzę jakiejś wielkiej różnicy między funkcjonowaniem PiS, PO czy jakąkolwiek inną dużą partią polityczną w Polsce, bo wszystkie one są nastawione na spółki skarbu państwa, zatrudnianie rodzin i czerpanie korzyści ze sprawowania władzy, to jednak istnieje kluczowa różnica między wodzami największych partii: Donald Tusk oddałby Polskę za czapkę śliwek, a Jarosław Kaczyński oddałby za Polskę życie. I to mnie z nim przede wszystkim łączy – podsumował swoje podejście do dwóch głównych partii w Polsce lider Kukiz’15.
Kukiz nie wejdzie już do Sejmu?
Paweł Kukiz ma spory problem. Samodzielnie raczej nie wejdzie już do Sejmu (ostatnie sondaże dają Kukiz’15 ok. 1-2 proc. poparcia). W ramach poprzednich wyborów udało się mu wywalczyć mandat dzięki współpracy z PSL. Dziś jest skazany na kooperację z PiS. Jeżeli nie znajdzie się na listach Zjednoczonej Prawicy, wypadnie ze świata polityki.
Inna sprawa to niechęć Kukiza do obecnej opozycji. Można ją zrozumieć, bowiem był on szeroko atakowany za swoją współpracę z PiS. Tyle że taki atak na Tuska, jaki obecnie miał z jego strony miejsce, sprawia, że ten były rockmen nie ma już niemal żadnych szans na kooperację z PO. Szkoda, bowiem mógłby wnieść do opozycji ciekawe pomyły…
Źródło: TVP Info
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU