Ostatnia niedziela kampanii to moment, w którym walkę o głosy wyborców należałoby zaznaczyć mocnym akcentem. To też czas, w którym wszystkie starania można obrócić wniwecz, czego Prawo i Sprawiedliwość zdążyło kilkukrotnie na własne życzenie doświadczyć. Tym razem partia, która podjęła się ryzykownej walki z niepełnosprawnymi, jednocześnie sypiąc socjalnymi propozycjami jak z rękawa w stronę liczniejszych grup społecznych, zdecydowała się zaoferować „stały comiesięczny dodatek” dla niepełnosprawnych.
Premier Morawiecki mówił dziś podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie: „Po wygraniu procesu w Luksemburgu [Polska zaskarżyła decyzje Komisji Europejskiej, skutkujące zawieszeniem pobierania podatku handlowego], gdzie jesteśmy coraz bardziej przekonani, że wygramy to, a nawet jeśli nie, to będziemy szukać innych ścieżek. Mamy też Fundusz Solidarnościowy, spływają do niego pierwsze pieniądze. Zgodnie z obietnicą sprzed roku, chcemy przeznaczyć te środki i te z wygranego procesu w sprawie podatku handlowego na comiesięczny stały dodatek dla wszystkich tych osób, które mają orzeczenie o całkowitej niepełnosprawności, o niemożności prowadzenia jakiegokolwiek życia samodzielnie. Tym ludziom chcemy w jak najkrótszym czasie w najbliższych kilku miesiącach przekazać stały, comiesięczny dodatek”.
O jakiej kwocie mówił premier? „Najprawdopodobniej” 500 zł. Niektórzy komentujący zwrócili uwagę na to słowo-klucz.
Przeczytałem dwie relacje i w obu jest takie słowo klucz. Niech media nie dadzą się wpuścić w maliny;) pic.twitter.com/0G09CFXkwg
— BWiciński (@BWicinski) May 19, 2019
Wypowiedź tę można usłyszeć pod niżej zamieszczonym odnośnikiem.
Deklaracja wypłat „najprawdopodobniej” 500 zł miesięcznie w ciągu „kilku miesięcy” jest na tyle zobowiązująca, że nie powinna uchodzić za wyborczy blef. Zastanawia zmienność stanowiska rządu i termin ogłoszenia kolejnego z podpunktów piątki Prawa i Sprawiedliwości. W oderwaniu od pobudek partii Kaczyńskiego cieszy opamiętanie rządu w tej kwestii, oburza zaś źródło finansowania potrzebnego przecież programu i retoryka sugerująca, że to zła Unia nie pozwoliła wypłacić niepełnosprawnym świadczeń.
Bo solidarność niepełnosprawnym powinno wykazać całe społeczeństwo. Na ten cel powinny znaleźć się pieniądze z budżetu.
Wspomnieć też należy, że to niestety tylko pisowska propozycja. Dobrymi chęciami wszak jest piekło wybrukowane. Nikt nie twierdzi, że PiS nie zwraca uwagi na ważne społeczne problemy, jednak robi to nieodpowiedzialnie, jednocześnie łamiąc podstawowe prawa i wolności obywatelskie. Przykładowo, pisowskie podejście do kwestii wykluczenia komunikacyjnego tylko pogłębi ten problem. Chcę tu podkreślić, aby nie ekscytować się rzucanymi na wiatr propozycjami Morawieckiego i Kaczyńskiego. Co będzie dalej z dodatkami na niepełnosprawnych, wyjdzie w praniu.
Tyle warte są te deklaracje. pic.twitter.com/QTLvYqh7aX
— Margo Lipiec #FBPE (@mamago25) May 19, 2019
https://twitter.com/motykamilosz/status/1130083868021796865
Uważamy to za wielki nietakt ze strony @MorawieckiM, jeżeli mówi, że wdroży to za kilka miesięcy, kiedy nie wiadomo czy ci ludzie będą u władzy. To jest próba wyciszenia naszego protestu 23 maja – tak o #500plus dla niepełnosprawnych mówi Radiu ZET jedna z matek Iwona #Hartwich
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) May 19, 2019
https://twitter.com/gambitek/status/1130086774385106944
https://twitter.com/agdudz/status/1130078526399500293
https://twitter.com/Iggy__Popp/status/1130075955698032640
Termin ogłoszenia tej propozycji nie jest przypadkowy ze względu na zapowiadany na 23 maja wielki protest pogardzonych przez rząd rodziców osób niepełnosprawnych. Jedna z inicjatorek protestu Iwona Hartwich szacowała, że w Warszawie zjawi się ok. 2 tys. osób, które poczuły się wykluczone po ogłoszeniu przez kierownictwo partii rządzącej tzw. “nowej piątki”. „Słyszeliśmy, że państwo zbankrutuje, jeżeli niepełnosprawni dostaną dodatek, przed wyborami pieniądze w budżecie się znalazły. W piątce Kaczyńskiego nie znalazły się pieniądze dla najsłabszej grupy” – mówiła.
A Kaczyński najwyraźniej stracił pewność siebie i zechciał uspokoić nastroje przed wyborami, które mogą stanowić preludium jego koncertowej klęski. Kto jemu jednak uwierzy?
Machina prawicowych trolli stara się ukazać propozycję Kaczyńskiego, jako wytrącenie z ręki jednego z ważniejszych argumentów Grzegorza Schetyny. Gdzie jednak, w obliczu nieodpowiedzialnego rozdawnictwa, zapomina się oczywistych potrzebach najbardziej potrzebujących nie powinno być słowa o polityce. Pomoc niepełnosprawnym powinna być oczywistością, okazała się jednak tchórzliwą obietnicą rzuconą na wiatr przez Kaczyńskiego.
Fot. Flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU